Andrzej Duda posłusznie brał udział w „zamachu ustrojowym” Kaczyńskiego. Łamał konstytucję i prawo pomagając Kaczyńskiemu i Ziobrze przejąć Trybunał Konstytucyjny, KRS, telewizję publiczną, zniszczyć służbę cywilną. Do dziś pomaga im przejmować polskie sądy. Czy jednak wynika z tego konieczność wiecznego podporządkowania się Dudy Kaczyńskiemu? Niekoniecznie O co Agata Duda kłóci się z mężem? Andrzej Duda nie ukrywa, że dochodzi do sporów... Wiemy, o co kłóci się para prezydencka! Andrzej Duda stanął w obronie swojej żony! Prezydent udzielił pierwszego od dawna, tak osobistego wywiadu w którym nie tylko broni Agaty Dudy, ale także wyznaje jej miłość i przyznaje, że... dochodzi do kłótni pomiędzy nimi . Andrzej Duda w rozmowie z redaktorem naczelnym "Super Expressu" zapewnił, że jego żona jest wzorową pierwszą damą. Prezydent zdradził również dlaczego Agata Duda nie chce zabrać głosu w kontrowersyjnej sprawie planowanego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej? Moja żona funkcję pierwszej damy wykonuje wzorowo. Jest osobą bardzo niezależną i to, że nie zabiera od początku głosu w sprawach politycznych, jest jej decyzją. Nie było łatwo jej przekonać do tej roli. Ale uznałem, że będzie wspaniałą pierwszą damą. Rolą pierwszej damy nie jest robienie polityki, bo to rola męża. Pierwsza dama jest osobą, którą powinna się starać świadczyć dobro. I moja żona to robi. Przyjęła sobie dwa obszary: sprawy społeczne, w tym przede wszystkim charytatywne, i kwestie edukacyjne. Ostatnio w mediach coraz częściej słychać głosy o nieporozumieniach w małżeństwie prezydenta. Andrzej Duda skomentował informacje o rzekomym kryzysie w swoim związku. Prezydent nie ukrywa, że pomiędzy nim a pierwszą damą dochodzi do sporów. Wszystko przez różne poglądy... Mam wspaniałą, mądrą, bardzo dobrą żonę, którą ogromnie kocham. Jesteśmy normalnym małżeństwem. W małżeństwie są spory o różne kwestie, o wychowanie dzieci, o to, jak się zachować w danym momencie, jeśli chodzi o sprawy domowe, o to, jak wydać domowe pieniądze. Są spory o różne rzeczy i to jest naturalne. Każde z nas ma swoje poglądy na wszystkie sprawy. Czy wypowiedź Andrzeja Dudy zakończy spekulacje o problemach w jego małżeństwie z Agatą Dudą ? Zobacz także: Wspólne zdjęcia Marty Kaczyńskiej i Andrzeja Dudy prawdziwym HITEM... Rozwodzi się Filip Chajzer w sądzie. Rozwodzi się , czy to przez roboty, web crawlers, oprogramowanie, narzędzia lub dowolną manualną lub zautomatyzowaną metodą, w celu tworzenia lub Andrzej Duda i Agata Duda są małżeństwie od 20 lat. Nie zmienia to faktu, że już nie raz plotkowało o kryzysie w ich małżeństwie. Plotki te nasiliły się po tym, jak Andrzej Duda został prezydentem. Ostatnio znów mówiło się o tym, że między małżonkami się nie układa. Czy to prawda? Sprawdź, co na ten temat powiedział sam prezydent. Andrzej Duda i Agata Duda są małżeństwem od 20 lat. Poznali się jeszcze w liceum. Plotki o kryzysie w małżeństwie Andrzeja i Agaty Dudów wracają co jakiś czas niczym bumerang. Para największy kryzys miała rzekomo przeżywać w 2016 roku, kiedy to Pierwsza Dama całkowicie zniknęła z mediów. Agaty Dudy nie tylko nie było wówczas widać u boku męża, ale odwołała także swój udziału w wielu spotkaniach czy akcjach, które wspierała z racji na pełnioną przez siebie funkcję. Głośno mówiono wówczas o tym, że para może planować nawet rozwód! Dziennikarze zauważyli także, że Agata Duda od początku kadencji Andrzeja Dudy nie udzieliła żadnego wywiadu. Spekulowano, że żona prezydenta Dudy nie decyduje się na taki krok w obawie przez niewygodnymi pytaniami o stan jej małżeństwa. O komentarze na ten temat nie podejrzewano też samego Andrzeja Dudy. Aż do teraz! Prezydent w tygodniku "Sieci prawdy" odniósł się do plotek na temat kryzysu w jego małżeństwie. Potwierdził je czy zupełnie im zaprzeczył? Sprawdź PONIŻEJ. Andrzej Duda o kryzysie w małżeństwie Andrzej Duda w wywiadzie dla „Sieci prawdy" zarzeka się, że w chwili obecnej nie ma jakiejkolwiek mowy o kryzysie w jego małżeństwie z Agatą Dudą, a wszelkie plotki na ten temat są wyssane z palca: Plotki były, są i będą. Niektóre są zabawne, inne po prostu są zwykłymi kalumniami, jak ta o rzekomym kryzysie w moim małżeństwie, że źle się dzieje. Jesteśmy małżeństwem od 20 lat, a parą jesteśmy już od czasów licealnych. Kochamy się, lubimy, nigdy na szczęście nie było w naszym związku poważniejszego kryzysu i nadal, za co Bogu dziękuję, nie ma. Andrzej Duda o swojej żonie w roli Pierwszej Damy Przy okazji tego wywiadu prezydent odniósł się też do spekulacji, jakoby Agata Duda źle czuła się w roli Pierwszej Damy. To prawda? A może media znów przesadziły z interpretacją zachowań żony prezydenta Dudy? Agata jest nie tylko fantastyczną żoną, lecz także świetną pierwszą damą. Bardzo rzetelnie, godnie i z ogromną klasą pełni swoją funkcję, za co jestem jej ogromnie wdzięczny. Ale to nie tylko towarzyszenie mi przy uroczystościach oficjalnych, wymaganych protokołem. Jest też bardzo aktywna w działalności dobroczynnej, bierze udział w akcjach charytatywnych - powiedział Andrzej Duda. Wiele rzeczy jest dla niej nowych, których wcześniej nie doświadczyła. Choćby z manipulacjami medialnymi. Moja żona nie może się pogodzić z tymi manipulacjami, które często widzi, to jej się nie mieści w głowie. Wątpliwym pocieszeniem jest to, że kiedy porozmawia z pierwszą damą Stanów Zjednoczonych to widzi, że może być gorzej... Świat rozwodzi się na potęgę [MAPA] 21 lipca 2014 15:38 | Aktualizacja 21 lipca 2014 19:59 2 min czytania
Karina Obara Pandemia w wielu miejscach na świecie przyspieszyła trend rozwodowy. We Włoszech nawet o 60 proc. Polacy rzadziej chcą się rozstawać, bo – jak podaje GUS – w 2020 r. rozwodów u nas było znacznie mniej niż w poprzednich latach. Ale czy to nie cisza przed burzą? Dane Eurostatu pokazują, że w ostatnich latach w Europie rozwodzi się coraz więcej osób. Pandemia tylko uwydatniła ten trend. Powód? Pary zaczęły spędzać znacznie więcej czasu razem. – Zamknięcie w jednym miejscu nie dawało niezbędnego dla wielu „wentyla bezpieczeństwa” w postaci wyjść do pracy czy innych aktywności bez obecności partnera. Małe sprawy urastały do rangi problemów nie do rozwiązania, które dodatkowo pogłębiały stare rany. Nie można zapominać też o czynniku gospodarczym. Ludzie tracili pracę, zamykano ich biznesy. Zaczęły nawarstwiać się problemy natury psychicznej, nastąpiła eskalacja domowej przemocy – tłumaczy Marek Czyżewski, wspólnik punktów mediacyjnych W Wielkiej Brytanii było ok. 8 proc. więcej petycji rozwodowych, co może sugerować, że samych rozwodów również będzie więcej. I to kobiety w roku epidemicznym częściej inicjowały rozwody. To wzrost z 60 proc. do 76 proc. W wywiadzie dla stacji BBC, Carly Kinch z brytyjskiej kancelarii Stewarts zaznacza, że to nie 2020 r. może być rekordowy w kwestii rozwodów, a kolejny – już po zakończeniu lockdownu. Dlaczego ludzie mogą rozstawać się częściej dopiero w kolejnych miesiącach? Zdaniem Kinch niektórzy na tyle obawiali się samotności, że wybrali trwanie w związku. Po zniesieniu obostrzeń mogą już… zacząć randkować. Część partnerów nie chciało też rozbijać swoich związków w momencie choroby czy utraty pracy przez współmałżonka, a gdy sytuacja się uspokoiła mogą już nie odwlekać nieuniknionego. W USA do tej pory aż 90 proc. spraw rozwodowych rozstrzygano w sposób ugodowy. Ten wskaźnik w okresie pandemii wzrósł aż do 98 proc. Wynikało to z utrudnionego dostępu do postępowań sądowych. Co trzecie małżeństwo Chiny również przeżywają falę rozwodów. Mimo że władze znacznie utrudniły procedurę rozwodową. Z Kraju Środka płyną jednak również i pozytywne wieści w kontekście utrzymania trwałości małżeństwa. W latach 2002-2003 w Hongkongu przepytano część mieszkańców, którzy przeżyli epidemię Sars. Rok po wydarzeniach nadal utrzymywał się u nich podwyższony poziom stresu, więcej osób zachorowało na depresję i cierpiało na inne choroby o podłożu psychicznym. Jednak aż 60 proc. ankietowanych stwierdziło, że chciałoby jeszcze bardziej wzmocnić relację z rodziną i przyjaciółmi i zdecydowanie bardziej zależy im na uczuciach członków rodziny. W Polsce przed pandemią – według danych Eurostatu - rozstawało ok. co trzecie małżeństwo. Trend z roku na rok był zwyżkowy. W lutym Główny Urząd Statystyczny podał, że w minionym roku rozwiodło się około 51 tysięcy par małżeńskich, czyli o około 14 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Trzykrotnie częściej rozwodzili się mieszkańcy miast niż wsi. W Polsce zanotowano również znaczny spadek separacji – z ok. 1500 w 2019 r. do zaledwie 700 w minionym, epidemicznym roku. - Zauważalne w 2020 r. spadki w liczbie orzeczonych rozwodów i separacji mogą wynikać między innymi z ograniczeń i restrykcji wdrażanych w związku z COVID-19, w tym obostrzeń sanitarnych (dotyczących organizacji ślubów i wesel) oraz czasowo ograniczanej działalności sądów, a tym samym z odwoływania rozpraw rozwodowych i o separację – komentuje Czyżewski. - W ostatnich miesiącach korzystanie z pomocy mediatora było utrudnione, a coraz więcej par się na to decyduje. Ludzie planujący rozwód często chcą spotkać się też najpierw z agentem, aby oszacować wartość swoich nieruchomości. Nierzadko chcą też skonsultować się z psychologiem. O to wszystko w 2020 r. było zdecydowanie trudniej. Psycholog dr Marek Osmański uważa, że przyczyny mniejszej liczby rozwodów w Polsce wydają się bardziej zewnętrzne i niezależne, wynikające z ograniczeń w pandemii. - Trudno mi tu formułować jakieś adekwatne wyjaśnienie psychologiczne - może poza takim, że czas pandemii skłaniał do większej koncentracji na kwestiach ściśle indywidualnych, jak troska o utrzymanie pracy czy ochrona przed zarażeniem i w związku z tym unikanie dodatkowego ryzyka związanego z kontaktami – mówi dr Osmański. - Stąd (potencjalnie) mniejsze zaangażowanie w rozwód. Trudno mi natomiast przyjąć, że konieczność dłuższego przebywania ze sobą pod jednym dachem w trakcie lockdownu zaowocowała polepszeniem interakcji małżeńskich. Przyczyny rozwodu są zazwyczaj głębsze i powstają w okresie wieloletnim. Małżonkowie, którzy podjęli już wstępną decyzję o rozwodzie, rzadko kiedy są w stanie sami na tyle polepszyć swoje relacje, by do rozwodu ostatecznie nie doszło. Jest to oczywiście możliwe, ale pod warunkiem dłuższej i systematycznej pracy, przy współudziale mediatora lub terapeuty, o co w czasie ograniczeń pandemicznych było niezwykle trudno. Zmiana pokoleniowa Socjolożka z UJ, prof. Magdalena Szpunar przypomina, że od dwudziestu lat liczba rozwodów w Polsce utrzymuje się na poziomie około 60 tysięcy rocznie. I jest to tendencja wzrostowa. Do najczęstszych przyczyn rozwodów niezmiennie należy niezgodność charakterów, brak wierności małżeńskiej, nadużywanie alkoholu, nieco rzadziej przyczyną jest dłuższa nieobecność któregoś z małżonków, różnice światopoglądowe oraz niedobór w kwestii seksualnej. Czterokrotnie częściej rozwody są orzekane z winy męża. - Pandemia obnażyła i zintensyfikowała trudności małżeńskie oraz rodzinne związane z izolacją, koniecznością łączenia wielu ról społecznych, opieką nad dziećmi, pracą zdalną, a nierzadko utratą pracy i wiążącą się z tym utratą płynności finansowej – tłumaczy prof. Szpunar. - To bardzo poważne wyzwania dla związków, z którymi wiele par sobie nie poradziło. Potrzeba mierzenia się z nową sytuacją, poszukiwanie strategii zaradczych, radzenie sobie z niepewnością, ale przede wszystkim egzystencjalną bieżączką spowodowało, że wiele małżeństw, choć funkcjonowało źle lub bardzo źle odłożyło decyzję o rozwodzie na czas postpandemiczny. Choć statystyki demograficzne wskazują na spadki w tym zakresie, takiego potwierdzenia trudno się doszukiwać na przykład u terapeutów par, którzy deklarują wzmożone zainteresowanie ich usługami w czasie pandemii. Spadku liczby rozwodów i separacji należy doszukiwać się także w samym systemie orzecznictwa. Prawnicy zajmujący się sprawami rozwodowymi zwracają uwagę, iż procedowanie tego typu spraw w sądach jeszcze bardziej się wydłużyło, w porównaniu do okresu przed pandemią. Prof. Szpunar odnotowywanego w statystykach spadku liczby rozwodów i separacji orzeczonych w 2020 r. nie łączy z jakąś nagłą i czasową poprawą relacji małżeńskich. Statystyki nie uwzględniają tego, co trudno uchwycić empirycznie. - Nie odzwierciedlają one rodzinnych tragedii, dramatycznych decyzji, które łączą się z wyborem tak zwanego mniejszego zła – zauważa prof. Szpunar. - Kobiety i mężczyźni latami tkwią w przemocowych związkach, uwięzieni w sztywnych gorsetach konwenansów rodzinnych, zwyczajowych, społecznych i religijnych, nie pozwalając sobie na uwolnienie się od patologicznych relacji, które są destrukcyjne nie tylko dla samych małżonków, ale i dzieci w takich związkach. Potwierdzają to statystyki, które wyraźnie pokazują, że jeśli w ogóle dochodzi do rozwodów w małżeństwach wielodzietnych, to sytuacja ta ma miejsce bardzo rzadko. Socjolożka zwraca uwagę na widoczne zmiany pokoleniowe i mentalnościowe w podejściu do instytucji małżeństwa. Dla młodych nie jest już ono tak atrakcyjną i powszechnie obowiązującą formą funkcjonowania związku. Bardzo często deklarują oni brak potrzeby formalizowania relacji intymnych, a poczucie szczęścia niekoniecznie w ich przypadku łączy się z długim trwaniem relacji. - Odrzucają oni mit „do grobowej deski” – dodaje prof. Szpunar. - Co sprzyja temu, że nawet niewielkie trudności stają się często powodem do zakończenia związku aniżeli pracy nad nim, sprawiając, że decyzje o rozstaniu stają się nieprzemyślane i przedwczesne.
"Siłacz rozwiódł się z żoną" i jest do wzięcia - donosi o Eugeniuszu Kłopotku "Super Express". "Ryszard Kalisz rozwodzi się" i "przechodzi ciężkie chwile" - to "Fakt". Bulwarówki
Ze wszystkich par, które znam- moje małżeństwo wydaje mi się być idealne- choć tak wcale nie jest. Po prostu chyba troszkę szacunku, zrozumienia i można się dogadać. Co i rusz słyszę- ktoś się rozstał, ktoś się rozwodzi, ktoś ma kryzys/ ktoś oficjalnie z kimś nie jest. Portal Zwierciadło podaje 10 najczęstszych powodów rozwodu: 1. Małżeństwo zostało zawarte z niewłaściwych powodów. Dla pieniędzy, przez tykanie biologicznego zegara, ze strachu przed samotnością, bo tak wypada, bo tak się złożyło, dla podtrzymania toksycznych wzorców rodzinnych. A nie dla miłości. 2. Brak spójnego obrazu własnej tożsamości. Jeśli sami nie umiemy się określić, kim jesteśmy, czego chcemy, a czego nie chcemy, wchodzimy związek nieświadomi, ze zbyt otwartymi granicami, gotowi spełnić czyjś sen. Godzimy się na rzeczywistość, która nie jest nasza. Gdy się orientujemy, mowa jest już o rozwodzie. 3. Zatracenie się w rolach. Małżeństwo oznacza dla nas, że stajemy się żoną, matką, gospodynią domu, pracownicą, bo trzeba zarobić na dom i jakoś funkcjonować. Zapominamy o sobie jako o osobie. I po jakimś czasie chcemy się z tej pułapki wyzwolić. 4. Brak wspólnej wizji życia. Kiedy nie mamy tych samych albo podobnych priorytetów, idziemy na zbyt daleko posunięty kompromis. I życie traci smak oraz blask. Nic dziwnego, że chcemy się rozwieść. 5. Brak intymności. Bliskość, również ta seksualna, to najważniejsza potrzeba człowieka. Tak naprawdę po to są związki. Brak intymności oznacza brak powodu, żebyśmy byli razem. 6. Niespełnione oczekiwania. Wiążąc się z kimś zwykle mamy jakiś sen o życiu i chcemy żeby się on spełnił. Kłopot polega na tym, że zazwyczaj nie jest to nasz autorski pomysł, a raczej przejęty z pola społecznego czy rodzinnego. Ale my jesteśmy do niego bardzo przywiązani i rozczarowani, jeśli ta wizja się nie spełnia. I mamy ochotę spełnić ją w innym związku. 7. Finanse. I nie chodzi tu o brak funduszy, ale brak zgodności co do tego, na ile pieniądze są ważne i jak je wydawać. 8. Brak dotyku. Wiąże się to ze sferą intymną, ale jest szerzej rozumiane niż seks. Ludzie, którzy się rozwiedli, często mówią, że w związku, który się zakończył, nie byli dotykani, przytulani, całowani. I cierpieli z tego powodu. 9. Brak wspólnych zainteresowań. Gdy coś robimy razem, wydzielają się adrenalina z dopaminą. A za sprawą ich działania jesteśmy dla siebie wciąż Brak umiejętności rozwiązywania konfliktów. W życiu każdej pary pojawią się spory, nie u każdej jednak skuteczne sposoby ich rozwiązywania. Kluczem do sukcesu jest opracowanie podstawowych zasad tak, aby każdy z partnerów czuje się szanowany i słyszany. Bez tego trudno nam żyć szczęśliwie razem.
Podziel się. Zatrważające! Według statystyk w ciągu niecałej pół minuty dochodzi w Europie do rozpadu jednego małżeństwa, dając tym samym wynik 2650 rozwodów dziennie. W Madrycie Instytut Polityki Rodzinnej przedstawił „Sprawozdanie z ewolucji rodziny w Europie na rok 2014” (Informe de Evolución de la Familia en Europa 2014).
Amerykański duchowny, emerytowany biskup Kościoła Episkopalnego Gene Robinson to właściwie chodzący znak czasów, w których żyjemy. Zdeklarowany homoseksualista, rozwiedziony ojciec dwójki dzieci, postępowy chrześcijanin, pierwszy homoseksualny anglikański biskup i pierwszy duchowny, który zawarł małżeństwo homoseksualne. Teraz z kolei Robinson przełamał kolejną kulturową barierę: został pierwszym gejowskim kapłanem rozwodnikiem wśród kleru. Na dodatek, o swoim rozwodzie poinformował na popularnym portalu internetowym, the Daily Beast. Bardzo emblematyczne - i typowe dla czasów relatywizmu - jest też uzasadnienie, jakie dał czytelnikom. Uzasadnienie, które nic nie uzasadnia i nic nie wyjaśnia, i które można podsumować pierwszymi jego słowami: "życie jest ciężkie". Życie jest ciężkie. I idzie po prostu dalej, niezależnie od tego, czy jesteśmy na nie gotowi czy nie (...) W ostatnim czasie, ja i mój partner oraz mąż z 25-letnim stażem zdecydowaliśmy się rozwieść - oznajmił Robinson, który próbuje - z umiarkowanym sukcesem - pogodzić ewangeliczną zasadę o nierozerwalności małżeństwa z nowoczesnym, że wszystko zależy od okoliczności. Jak mówię zawsze narzeczonym podczas nauk przedmałżeńskich, "małżeństwo trwa wiecznie, a wasz związek przetrwa - nawet jeśli małżeństwo formalnie się skończy" (...) Wszyscy szczerze chcemy, kiedy składamy małżeńską przysięgę, aby dorównać do ideału "dopóki śmierć nas nie rozłączy". Ale nie wszyscy z nas przez to przejść rzeczywiście aż do śmierci. Ale są też i dobre strony tego wydarzenia - jak na przykład dodatkowe punkty w walce o prawa homoseksualistów. To dla mnie - jako zwolennika praw gejów i równości małzeństwa - przynajmniej małe pocieszenie, że tak jak każde małżeństwo, pary gejów i lesbijek doświadczają takich samych komplikacji i trudności, z jakimi zmagają się małżeństwa par heteroseksualnych. Don't worry, be happy. advocate, to know that like any marriage, gay and lesbian couples are subject to the same complications and hardships that afflict marriages between heterosexual couples. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ
Magdalena Ogórek rozwodzi się z mężem, który od ponad roku ma poważne kłopoty z prawem. Sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy. 3.

Doda bierze rozwód! 9 czerwca 2021 roku Dorota Rabczewska niespodziewanie oświadczyła, że rozstaje się z mężem! Swoją decyzję ogłosiła na Instagramie - jak sama tłumaczy, chciała uprzedzić moment, aż fanom doniesie o tym ktoś życzliwy. Zobaczcie, co pisze Doda. Dlaczego się rozwodzi? Przeczytajcie jej oświadczenie! Doda się rozwodzi! W sieci właśnie pojawiło się oficjalne oświadczenie artystki. Dorota Rabczewska ogłasza w nim, że rozstaje się z mężem. Jednocześnie Doda wyjaśnia, że wciąż jest związana z Emilem Stępniem sprawami biznesowymi. Co pisze Doda o swoim rozwodzie? Zobaczcie treść jej oświadczenia, jakie pojawiło się na Instagramie w środę 9 czerwca 2021 roku. Zanim uprzedzi mnie „ktoś dyskretny”...Złożyłam pozew o rozwód. Decyzja była długo przepracowana przemyślana i jest ostateczna. Kulisy naszego rozstania pozostawiam dla siebie podobnie jak i cały nasz 5 letni wszystkim za najlepsze jeszcze przede mną💜 W kwestii biznesowej:Premiera „dziewczyn z Dubaju”,z angielską wersją „Girls to buy” jesienią tego roku. MOJE PRYWATNE DECYZJE NIE SĄ promocją filmu 🤦🏼‍♀️ Po raz kolejny jednak podkreślam:w naszej spółce jesteśmy 50/50 , ja zajmuję się produkcją kreatywną i marketingiem, a za Finanse i administracje biurową odpowiada mój mąż Emil Stępień. Doda: "Rozwód jest OK" Oświadczenie o rozwodzie z Emilem Stępniem Doda wzbogaciła slajdami z tekstem. Na fioletowym tle widzimy na pierwszym slajdzie widzimy napis "Divorce is OK" ("Rozwód jest OK"). Na następnych kolejno: Rozstanie jest OK. Zaczynanie od początku jest OK. Zmiany są OK. Bycie samym jest OK. Co nie jest OK, to tkwienie w miejscu, w którym nie jesteś szczęśliwy. To nie jest OK. Oczywiście zaraz po tym, jak Doda ogłosiła, że bierze rozwód, pod postem artystki pojawiło się mnóstwo komentarzy fanów. Wielbiciele i przyjaciele Doroty nie szczędzą jej słów wsparcia. Doda z jednej strony to smutna wiadomość, ale wszystko w naszym życiu dzieje się po coś.! Z drugiej to trzeba szukać dobrych stron, wyciągnąć lekcje i iść do przodu.! Miej głowę u góry.! Jesteśmy z Tobą.! Wspieramy Cię.! 🖤 Dziękujemy że wyszło to od Ciebie i postanowiłaś powiedzieć to głośno. To wymagało odwagi. Jesteśmy z Tobą. Mam nadzieje że hieny nie będą szukać sensacji. Trzymaj się 💜💜💜 Szkoda. Jakoś po cichu wierzyłem, że w tym związku w końcu byłas prawdziwe szczęśliwa. Ufam, że mimo wszystko wciąż tak będzie - piszą fani pod postem Dody o rozwodzie z Emilem.

. 178 284 231 167 134 274 478 247

czy duda sie rozwodzi