Ponadto sprzedaż długu to dobre rozwiązanie dla przedsiębiorców, którzy z powodu nieotrzymania zapłaty popadli w duże problemy finansowe, a egzekucja komornicza nie przyniosła żadnych rezultatów. Oczywiście musisz pamiętać, że Twoja oferta sprzedaży długu niekoniecznie kogokolwiek zainteresuje.
Prev 1 2 Next Page 1 of 2 Recommended Posts Słyszeliście coś o firmie, Intrum Justica podobno skupują długi i zajmują się twardą windykacja. Mam kolegę, który jest mi winny 5000 zł. Mogę sprzedać im ten dług? Są oni skuteczni w kwestii ścigania dłużników? Mieliście z nimi do czynienia kiedyś? Share this post Link to post Jest to jedna z firm windykacyjnych na naszym rynku. Ma bardzo podobne sposoby działania jak pozostałe firmy windykacyjne, jakby nie patrzeć wszystkie te firmy działają na podstawie tego samego prawa. Słyszałam o tej firmie, koleżanka miała tam dług ale niewielkiej kwoty. Pozwolili jej spłacić w dwóch ratach. Share this post Link to post Firma jest dość znana i możliwe, że trochę będziesz musiał przepłacić na renomę firmy. Moim zdaniem w takiej sprawie powinieneś znaleźć jakąkolwiek firmę zajmującą się windykacją, dług od kolegi każda z nich ściągnie. Poszukaj najtańszej oferty, nie przepłacaj na takiej samej usłudze, tak nawiasem kolega będzie miał miła niespodziankę, powodzenia Share this post Link to post W sumie, zastanawiam się jak wygląda sprzedaż takiego długu, nigdy nie miałem styczności z czymś takim. Na jakiej zasadzie to dokładnie działa? Wiem że chyba intrum justica odkupują długi, tak samo kruk i później je egzekwują, ale jak to w praktyce wygląda? Może ktoś się orientuje? Share this post Link to post Dług to dług i trzeba go spłacić, niezależnie od tego komu, kto go kupił od pierwszego wierzyciela i tak dalej... Rozumiem że to jest dziwna sytuacja kiedy dziś wisisz pieniądze jednej firmie, a jutro to już jest inna firma, ale tak to wygląda i nie zmienia to faktu, że pacta sunt servanda. Share this post Link to post Żadne oficjalnie działające biuro windykacyjne nie ma efektywnego przełożenia na dłużnika. Nie ma żadnych specjalnych uprawnień w zakresie egzekucji, zajęć, etc. W sumie dłużnik nie musi nawet z nimi rozmawiać - nie wspominając o jakiejkolwiek spłacie długu. Tak więc zasadne jest pytanie na czym ma polegać ta "twarda windykacja" wg Intrum Justica? Żałosne. Piotr Matuszak CD PROFIT tel: +48 787 281 764 e-mail: biuro@ Share this post Link to post a po co masz nabijac kabze firmie windykacyjnej? Skupia od ciebie za marne 500-1000 zl. Jesli twoj kumpel pracuje, ma jakies zrodla dochodow i dodatkowo masz jakies potwierdzenie na pismie, ze mu pozyczyles kase to wnies do sadu pozew o nakaz zaplaty, jak nie odda to do komornika i tyle w tym temacie. Firma windykacyjna zrobi tyle samo co ty przed wniesieniem sprawy do sadu, czyli nic, podzwonia, popisza, postrasza sadem. Sam bylem kiedys dluznikiem wiec wiem jak dzialaja takie firemki, spuszczalem ich na drzewo kiedy chcialem i jak chcialem, ze czasami to bylo nawet zabawne. Edited June 23, 2013 by krycek Share this post Link to post Rozumiem ze nie ma co się przejmować jak jakaś tam firma windykacyjna zgłasza się do nas po kasę za jakiś tam dług. I póki działa ona na zlecenie wierzyciela to ok, nie musimy odbierać telefonów, listów, nikogo nie musimy wpuszczać do domu itp bo nic taka firma nie może zrobić. Ale co jak firma kupiła nasz dług? dalej nie może nic zrobić? Raczej nie... Share this post Link to post a po co masz nabijac kabze firmie windykacyjnej? Skupia od ciebie za marne 500-1000 zl. Jesli twoj kumpel pracuje, ma jakies zrodla dochodow i dodatkowo masz jakies potwierdzenie na pismie, ze mu pozyczyles kase to wnies do sadu pozew o nakaz zaplaty, jak nie odda to do komornika i tyle w tym temacie. Firma windykacyjna zrobi tyle samo co ty przed wniesieniem sprawy do sadu, czyli nic, podzwonia, popisza, postrasza sadem. Sam bylem kiedys dluznikiem wiec wiem jak dzialaja takie firemki, spuszczalem ich na drzewo kiedy chcialem i jak chcialem, ze czasami to bylo nawet zabawne. Bo tak naprawdę jeśli firma windykacyjna działa tylko na zlecenie wierzyciela wówczas niewiele może - moze jedynie wysyłać pisma, dzwonić itp. Ewentualnie wyśle windykatora terenowego z którym nawet nie musisz rozmawiać Co innego jest jak firma taka kupiła Twój dług, wówczas ona staje się Twoim wierzycielem i może skierować sprawę do sądu i komornika. Share this post Link to post Takie firmy windykacyjne potrafią być czasem "natrętne". Jak raz się nie odbierze to będą dzwonić i dzwonić aż do skutku. Czasem dzwonią z rana a czasem z wieczora no ale też taka jest ich praca... Jak dla mnie mogą wysyłać pisma a i tak zrobiłabym na co będzie mnie stać Share this post Link to post Takie firmy windykacyjne potrafią być czasem "natrętne". Jak raz się nie odbierze to będą dzwonić i dzwonić aż do skutku. Czasem dzwonią z rana a czasem z wieczora no ale też taka jest ich praca... Jak dla mnie mogą wysyłać pisma a i tak zrobiłabym na co będzie mnie stać Oj znam to doskonale... Kiedyś tak się złożyło że miałam niewielkie zadłużenie coś koło 300zł no i sprawa została zlecona firmie windykacyjnej, to ciągle do mnie wydzwaniali.. I to czasem rankami... A co gorsze chciałam to spłacić na dwa razy to się oczywiście nie zgodzili Share this post Link to post Rozumiem ze nie ma co się przejmować jak jakaś tam firma windykacyjna zgłasza się do nas po kasę za jakiś tam dług. I póki działa ona na zlecenie wierzyciela to ok, nie musimy odbierać telefonów, listów, nikogo nie musimy wpuszczać do domu itp bo nic taka firma nie może zrobić. Ale co jak firma kupiła nasz dług? dalej nie może nic zrobić? Raczej nie... Żeby nie było, że namawiam do nie spłacania długów, była taka sytuacja, że nie miałem po prostu z czego spłacić i przedłużałem to wszystko w czasie, oczywiście poniosłem tego konsekwencje w postaci dodatkowych kosztów ale czego się nie robi, żeby nie mieć komornika w domu Jeśli firma windykacyjna kupiła dług to najlepiej się z nią dogadać co do spłaty, jeśli nie będą chcieli, w co wątpię, to cóż ich strata, bo czasami nawet komornik nie pomoże w wyegzekwowaniu nalezności, a o tym też coś wiem. Edited July 4, 2013 by krycek Share this post Link to post Rozumiem ze nie ma co się przejmować jak jakaś tam firma windykacyjna zgłasza się do nas po kasę za jakiś tam dług. I póki działa ona na zlecenie wierzyciela to ok' date=' nie musimy odbierać telefonów, listów, nikogo nie musimy wpuszczać do domu itp bo nic taka firma nie może zrobić. Ale co jak firma kupiła nasz dług? dalej nie może nic zrobić? Raczej nie...[/quote'] Żeby nie było, że namawiam do nie spłacania długów, była taka sytuacja, że nie miałem po prostu z czego spłacić i przedłużałem to wszystko w czasie, oczywiście poniosłem tego konsekwencje w postaci dodatkowych kosztów ale czego się nie robi, żeby nie mieć komornika w domu Jeśli firma windykacyjna kupiła dług to najlepiej się z nią dogadać co do spłaty, jeśli nie będą chcieli, w co wątpię, to cóż ich strata, bo czasami nawet komornik nie pomoże w wyegzekwowaniu nalezności, a o tym też coś wiem. Fakt czasem wiele można zrobić aby tylko nie mieć komornika czy na wypłacie czy aby nie odwiedził nas w domu Ale co istotnego tutaj napisałeś, warto się z firmami porozumieć jak chce się spłacić swoje zobowiązanie, i firma taka powinna iść nam na rękę bo lepiej aby dłużnik jednak spłacał coś co miesiąc, niż komornik który albo wyegzekwuje kwotę, albo będzie to trwało bardzo długo.. Share this post Link to post Intrum Iustitia ścigała mnie kiedyś o niezapłaconą ratę ubezpieczenia samochodu z Alianz Ubezpieczenia. Było kulturalnie, przysłali pismo, zapłaciłem i wszystko ok. Nie mogę powiedzieć żebym był niezadowolony z metod ich działania, ale z drugiej strony nie wiem jak postępują z "trudnym" klientem, co się dzieje kiedy ktoś nie chce zapłacić i czy potrafią wyegzekwować płatność. Share this post Link to post Widzisz a ja miałam do zapłacenia 300zł i nie chcieli mi pozwolić spłacić tego w 2 ratach, dzwoniłam tam prosiłam ale powiedzieli że mam sobie od kogoś pożyczyć i spłacić i ich to nie interesuje. Potem chciałam potwierdzenia spłaty zadłużenia to też go nie dostała... Widać zależy na jakiego ich pracownika się trafi Share this post Link to post Intrum Iustitia ścigała mnie kiedyś o niezapłaconą ratę ubezpieczenia samochodu z Alianz Ubezpieczenia. Było kulturalnie, przysłali pismo, zapłaciłem i wszystko mogę powiedzieć żebym był niezadowolony z metod ich działania, ale z drugiej strony nie wiem jak postępują z "trudnym" klientem, co się dzieje kiedy ktoś nie chce zapłacić i czy potrafią wyegzekwować płatność. Jeśli taki trudny klient nie chce zapłacić to sprawę kierują do sądu albo sprzedają dług innej firmie windykacyjnej. Na takiego jegomościa nie działają żadne telefony, maile czy pisma ponaglające do zapłaty, po prostu ma to w czterech literach i w tej sytuacji tylko komornik może wyegzekwować dług ale tylko może, bo czasami nie ma z czego. Share this post Link to post Ewentualnie zawsze jeszcze można czekać i "hodować" sobie ten dług, który rośnie o chyba 20 procent rocznie, czyli znacznie szybciej niż pieniądze włożone na lokatę. A potem, po kilku latach, skierować sprawę do sądu, a mając już w ręku wyrok - lecieć do komornika, żeby tego dłużnika po prostu puścił w skarpetkach. Share this post Link to post Teoretyczne rozważania W praktyce dług odzyskuje się najczęściej w sytuacji kiedy wierzyciel traci płynność finansową i "na gwałt" potrzebuje gotówki. Niestety - dłużnicy są dziś wyedukowani a kancelarie prawne specjalizują się raczej w chronieniu tyłków dłużników aniżeli odzyskiwaniu należności dla wierzycieli, bo to łatwiejsze i przyjemniejsze zajęcie. Kalkulacje pt. "poczekam jeszcze rok, dwa i doliczę super odsetki" można włożyć między bajki. Dłużnik z reguły nie jest idiotą - zabezpiecza swój majątek, wyprowadza środki, etc. Często okazuje się, że wierzyciel po zażartej walce w sądzie o nakaz (kolejne odwołania dłużnika, etc) zostaje z tym nakazem i może co najwyżej fantazjować o swoich pieniądzach. Koniec końców wierzyciel który ma dość uśmiechającego się na codzień i niepłacącego dłużnika, przychodzi do kogoś takiego jak ja... Share this post Link to post Szanowny wierzycielu! Nie podałeś następujących informacji: 1/ czy masz tytuł wykonawczy w jakiejkolwiek postaci? 2/ Czy dług nie jest przedawniony? 3/ Czy kolega to nadal kolega? Spróbuj ułożyć się z nim zamiast wzywać pomocy niepewnej zresztą i drogiej Jeśli masz tytuł to kolega powinien się bać bo jest on wazny 10 lat Sam możesz egzekwować dług z równym skutkiem - jesli kolega ma forsę to zaplaci a jesli nie ma to nie zapłaci żadnej firmie. Próbuj ten dług jakoś zabezpieczyć na majątku trwałym kolegi - jest to możliwe? Share this post Link to post Dłużnik z reguły nie jest idiotą - zabezpiecza swój majątek, wyprowadza środki, etc. A czy właśnie przeciwko takiemu zachowaniu nie stosuje się tak zwanej "skargi pauliańskiej", czyli że jeśli się udowodni że dłużnik pozbył się majątku w celu nie płacenia swojemu wierzycielowi, to sąd ma możliwość żeby taką umowę sprzedaży unieważnić ? Share this post Link to post Typowo teoretyczne rozważania Skarga Pauliańska jest równie skuteczna co zaklinanie deszczu. Można oczywiście okłamywać klientów-wierzycieli (co często czynią kancelarie prawne) i obiecywać gruszki na wierzbie, ale w praktyce taki majątek jest bardzo trudny do odzyskania. Oczywiście pomijamy tutaj kwestię prymitywnych dłużników, którzy nie potrafią zabezpieczyć swoich 4 liter. Tam w dość prosty sposób można walczyć proceduralnie i z dużym powodzeniem wygrywać. Dodać tylko należy, że przy wpisach zabezpieczających hipoteki dominującą rolę dogrywa zawsze wierzyciel wpisany jako pierwszy na hipotece. Dodatkowo brać pod uwagę należy rzeczywistą wartość zabezpieczonych nieruchomości/ruchomości. Reasumując - są inne bardziej skuteczne sposoby odzyskiwania długów. Share this post Link to post Skarga Pauliańska jest równie skuteczna co zaklinanie deszczu. Można oczywiście okłamywać klientów-wierzycieli (co często czynią kancelarie prawne) i obiecywać gruszki na wierzbie, ale w praktyce taki majątek jest bardzo trudny do odzyskania. No właśnie - są tabuny "byznesmenów" którzy mają tylko długi. Ale jednocześnie jeżdżą nowym Audi (należącym do żony) i mieszkają w pięknym domu (należącym do dzieci), do tego sami są bardzo chorzy (na papierze) i nic nie zarabiają (tylko biorę rentę, której jest za mało żeby komornik mógł się zainteresować). Firma też jest na żonę, chociaż dziwnym trafem żona nie bywa w niej w ogóle, za to nasz dłużnik - codziennie. Share this post Link to post Reasumując - są inne bardziej skuteczne sposoby odzyskiwania długów. A niby jakie? Te na pograniczu prawa? Share this post Link to post Niekoniecznie, nawet zgodnie z prawem można dłużnikowi uprzykrzyć jego codzienność do tego stopnia, żeby sam zaczął się zastanawiać jak dług spłacić. Trzeba tylko być wyjątkowo upierdliwym, tak mi się wydaje, chociaż oczywiście robiąc to wszystko w granicach obowiązującego prawa. Share this post Link to post Tylko jak taki dłużnik zmieni swoje miejsce zamieszkania to można mu skoczyć Nie ma żadnej skutecznej metody na odzyskanie długu w granicach prawa, a użytkownik CD PROFIT tylko próbuje zareklamować swoje usługi na tym forum. Jak są skuteczni, chwała im za to ale jak się trafi na trudnego delikwenta to zadna windykacja nie pomoże. Próbować można tylko jakim kosztem. Share this post Link to post Prev 1 2 Next Page 1 of 2 Create an account or sign in to comment You need to be a member in order to leave a comment Sign in Already have an account? Sign in here. Sign In Now
MPA.S zapytał 4 lata temu. Przez firmę windykacyjną BEST straciłem pracę. Za dług w wysokości 70 zł z roku 2000 po nękaniach mnie i mojej rodziny przez windykację BEST doszło do tego, że wydzwaniając do mnie kiedy byłem w pracy, szef postanowił mnie zwolnić, bo nie pracuję w telekomunikacji ani nie chce u siebie w firmie Witam, czy bank może sprzedać mój dług firmie windykacyjnej? Opiszę pokrótce moją sytuację. Zaciągając kredyt zakładałem, że przez najbliższe kilka lat nic złego się nie wydarzy i uda mi się spłacić kredyt zgodnie z ustaleniami i harmonogramem. Niestety moja córka przeszła poważną operację po wypadku i musiałem ją opłacić a teraz płacę za leczenie ok. 10 tys. zł miesięcznie. Spowodowało to, że nie byłem w stanie dłużej spłacać kredytu. Na początku bank sam windykował moje zadłużenie a potem zlecił to firmie windykacyjnej. Potem dostałem informację, że bank sprzedał mój dług do firmy windykacyjnej – dokładnie funduszu inwestycyjnego zamkniętego. Czy bank może sprzedać dług firmie windykacyjnej funduszowi inwestycyjnemu? Czy bank może sprzedać mój dług? W moim przypadku jest to Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Eques. Co mogę zrobić? › Kategoria: Pomoc zadłużonym › Czy bank może sprzedać dług firmie windykacyjnej? -1 Dobre Słabe Bank sprzedał dług zapytał 5 miesięcy temu ... Swoją wierzytelność zgłasza się w terminie określonym w ogłoszeniu o otwarciu postępowania upadłościowego do syndyka masy upadłościowej dłużnika. Należy zatem dopilnować, aby ją Skip to content MonitoringWindykacjaProgram PartnerskiO nasBlogPracaKontaktZALOGUJ Sprzedaż długu czy windykacja – co wybrać? Sprzedaż długu czy windykacja – co wybrać? Czy zwykły przedsiębiorca powinien skupić się na odzyskaniu długu, czy jednak od razu lepiej aby go sprzedał? Odpowiedź na to pytanie może być prosta pod warunkiem zorientowania się, jak dokładnie wygląda sytuacja dłużnika. Podpowiadamy, jak to zrobić. Właściwa decyzja to wynik wiedzy i doświadczenia Czasami pojawi się sytuacja, w której trzeba podjąć szybką decyzję. Okazuje się wtedy, że posiadana wiedza czy doświadczenie to nieopisana wartość. Pozwala ona na reakcję, która będzie najbardziej optymalna i przyniesie pożądane efekty lub zminimalizuje straty. Dla osoby niedysponującej odpowiednim zapleczem pod ww. względem podjęcie właściwej decyzji może okazać się trudne. Co więcej, takie chwile zawsze wiążą się z pewnymi konsekwencjami. Przedsiębiorcy nierzadko nie są w stanie wskazać różnic pomiędzy sprzedażą długu, a windykacją na zlecenie. Nie znają ich potencjalnych kosztów i czasu trwania. Nie wiedzą również, która opcja byłaby dla nich bardziej zyskowna. Sprzedaż długu czy windykacja? Aby odpowiedzieć na kluczowe pytanie trzeba najpierw zdefiniować to, czym jest windykacja oraz sama sprzedaż długu. Wspólną podstawą obu działań jest chęć odzyskania pieniędzy należnych wierzycielowi. Trzeba również dodać, że oba procesy są regulowane przez przepisy prawa cywilnego. Zobacz także: Czego nie może robić windykator? Windykacja to głównie negocjacje, dzięki którym możliwe jest zawarcie porozumienia. W takim przypadku mowa jest głównie o windykacji polubownej, której zadaniem jest zawarcie ugody i zmotywowanie dłużnika do zapłaty należności w razie wystąpienia opóźnień. Taką windykację określa się również mianem „miękkiej”. „Windykacja twarda” to z kolei wykorzystanie wszystkich zgodnych z prawem działań, które mają na celu odzyskanie należności np. za pomocą prawomocnego wyroku sądowego i przeprowadzenia egzekucji długu z majątku dłużnika przy pomocy komornika. Mowa tutaj także o postępowaniu sądowo-egzekucyjnym, które związane jest ze zobowiązaniami, wobec których upłynął termin wykonania. Sprzedaż długu to z kolei przeniesienie wierzytelności z jednej osoby na drugą. Dochodzi do niej za pomocą cesji wierzytelności. Może obejmować długi wymagalne lub takie, których termin płatności już dawno upłynął. Zgodnie z prawem istnieje możliwość zmiany wierzyciela bez zgody dłużnika. W praktyce oznacza to możliwość sprzedaży wierzytelności innej stronie. Dłużnik musi jednak nadal spłacić swoje zobowiązanie – tyle, że osobie trzeciej. Zobacz także: Cesja wierzytelności – co to za umowa i jak działa? Windykacja będzie najbardziej opłacalnym działaniem w sytuacji, gdy dłużnik jest w posiadaniu majątku. Z tego względu zalecane jest szybkie rozpoczęcie całego procesu windykowania. Jest to szczególnie przydatne w przypadku istnienia możliwości zajęcia majątku przez innego wierzyciela, gdy dłużnik ma ich co najmniej kilku. Jeśli przedsiębiorca szybko potrzebuje dodatkowego źródła finansowania, a sama firma jest w złej kondycji – wtedy może się nawet okazać, że sprzedaż długu uratuje podmiot gospodarczy przed jego upadłością. Kiedy sprzedaż długu nie wchodzi w grę? Jeśli pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem został zawarty w umowie zapis o zakazie cesji, wtedy sprzedaż wierzytelności nie będzie mogła mieć miejsca. Dług nie zostanie sprzedany również, gdy nie pojawi się chętny nabywca. Sprzedaż długu jest najbardziej opłacalnym rozwiązaniem w chwili, gdy egzekucja komornicza była nieskuteczna. Podobna sytuacja ma miejsce, gdy dłużnik okazał się być niewypłacalny albo wierzytelności są przedawnione, ale niewygasłe. Sprzedaż długu lub windykacja – plusy i minusy Plusy windykacji: daje możliwość odzyskania wszystkich środków finansowych, pozwala na obciążenie dłużnika jej kosztami, pozwala przerwać bieg przedawnienia, jest opłacalna, gdy posiada się dokumenty potwierdzające istnienie długu. Plusy sprzedaży długu: pozwala uzyskać zastrzyk gotówki, może uratować firmę przed upadłością, pozwala uzyskać spokój, dzięki pozbyciu się problemu zalegania i odzyskania pieniędzy od dłużnika, nie ma dodatkowych kosztów windykacyjnych, nie występują długotrwałe procesy sądowe czy egzekucyjne. Minusy windykacji: jeśli istnieje kilku wierzycieli – majątek może zająć inny, podjęcie działań musi być szybkie, może być długotrwała, może prowadzić do poniesienia dodatkowych kosztów w razie nieskuteczności. Minusy sprzedaży długu: cena sprzedaży wierzytelności jest zazwyczaj znacząco niższa od wartości długu, relację z kontrahentem można spisać na straty, mogą wystąpić trudności z uzyskaniem chętnego nabywcy długu, długi najczęściej skupują firmy windykacyjne. Ten artykuł zapewnia informacje edukacyjne i nie ma na celu udzielania porad prawnych, finansowych lub podatkowych. SIM2020-01-27T09:48:03+01:00
Witam, chciałbym się was poradzić w pewnej sprawie, mianowicie w 2013r brałem kredyt w banku wbk. Do sierpnia ubiegłego roku spłacałem kredyt zgodnie z harmonogramem, niestety we wrześniu zapłaciłem już niepełną ratę ponieważ moja sytuacja finansowa się pogorszyła, następnej raty już nie było a potem bank sprzedał wierzytelność (ok 17tyś, plus do tego jeszcze z karty
Ze względu na zawiłości prawne i skomplikowane wyliczenia, oferta firm windykacyjnych i giełd wierzytelności często budzi konsternacje. Przedsiębiorcy nie zawsze wiedzą, czym właściwie różni się windykacja na zlecenie od sprzedaży długu, z jakimi kosztami powinni się liczyć, a także która z opcji będzie dla nich korzystniejsza finansowo. Eksperci z Grupy Kapitałowej Pragma Inkaso SA podpowiadają, jakie rozwiązanie dla jakiej wierzytelności wybrać, aby nie być stratnym. Dlaczego outsourcing? Na stałą współpracę z firmą z branży obrotu wierzytelnościami decyduje się pewien odsetek polskich przedsiębiorców. Z danych Pragma Inkaso wynika, że spośród tych, którzy mieli już kiedyś doświadczenie we współpracy z firmą windykacyjną blisko 75% decyduje się w przyszłości zlecić stałą obsługę należności lub odsprzedaje dług. W znacznie gorszej sytuacji są, pozbawione wsparcia profesjonalistów, firmy z sektora MSP borykające się z problemem zatorów finansowych. Mniejsze podmioty wpisują w koszty prowadzenia działalności straty wynikające z wyłączenia z obrotu gotówki zamrożonej w nieterminowo płaconych należnościach. Straty te, zgodnie z różnymi szacunkami, stanowią ok. 8 proc. wszystkich kosztów prowadzenia działalności. Składają się na nie wynagrodzenie pracowników, koszty administracyjne oraz te najpoważniejsze - związane z utratą kapitału obrotowego, który zamiast pracować dla przedsiębiorcy, kredytuje działalność opieszałych płatników. Opieszałość płatnicza polskich przedsiębiorców wpłynęła na korzystne dla wierzycieli zapisy w ustawie o terminach płatności. Na jej mocy przedsiębiorcy mogą już od ponad roku domagać się od dłużnika, poza samym długiem, zwrotu kosztów windykacji. Wynika z tego, że przedsiębiorca, który zdecyduje się zlecić windykację długu profesjonalnej firmie wspieranej przez prawników, może odzyskać pieniądze nie ponosząc przy tym żadnych kosztów wynagrodzenia firmy windykacyjnej. Co wybrać: sprzedaż czy windykację długu? Poza zleceniem windykacji, przedsiębiorca może zdecydować się na sprzedaż wierzytelności firmie z branży obrotu wierzytelnościami lub wystawić dług na jednej z licznych giełd wierzytelności. Sprzedaż oznacza szybki zastrzyk gotówki, a także pozbycie się problemu. Podstawą wyceny windykacji oraz kupna należności jest wywiad gospodarczy, który firma windykacyjna przeprowadza wobec dłużnika. Specjaliści z branży podkreślają jednak, że nawet najsolidniejszy wywiad nie jest w stanie uchronić przed oszustwem lub brakiem dobrej woli ze strony dłużnika. W przypadku zlecenia windykacji, firmy najczęściej pobierają wynagrodzenie na zasadzie success fee, czyli prowizji naliczanej wyłącznie od kwot odzyskanych. Zawarcie umowy na takich warunkach będzie dla przedsiębiorcy zawsze najbezpieczniejszym rozwiązaniem, gdyż w przypadku ewentualnego fiaska windykacji na etapie polubownym przedsiębiorca nie poniesie żadnych kosztów dochodzenia roszczenia. Warto również podkreślić, że zlecenie windykacji jest zwykle tańsze niż sprzedaż długu. Sprzedaż długu będzie miała jednak zawsze swoich zwolenników wśród przedsiębiorców, którzy potrzebują gotówki natychmiast. Z regresem i bez regresu, czyli jak? W przypadku transakcji sprzedaży, w zależności od wyników wywiadu, firma windykacyjna może zaproponować kupno wierzytelności bez regresu bądź z regresem. W pierwszym przypadku oznacza to, że wierzyciel wraz ze zbyciem wierzytelności i otrzymaniem uzgodnionej kwoty może zapomnieć o problemie. Kupno z regresem firma windykacyjna zaproponuje, gdy w stosunku do dłużnika zachodzi uzasadnione podejrzenie niewypłacalności. W tym przypadku wierzyciel również otrzymuje wynagrodzenie za wierzytelność, może się jednak spodziewać, że jeżeli odzyskanie pieniędzy okaże się niemożliwe z przyczyn niezależnych od firmy windykacyjnej, która udowodni, że podjęła w tym celu wszelkie działania, to będzie musiał w ustalonym czasie zwrócić wypłaconą gotówkę. Z tego powodu zbywca powinien dopilnować, aby w umowie sprzedaży nie było zapisów o ewentualnych odsetkach od udostępnionego kapitału. Przeprowadzenie transakcji sprzedaży na takich warunkach, nawet w wariancie pesymistycznym, pozwoli potraktować sprzedaż jako nieoprocentowaną pożyczkę, która w danym momencie pomogła odbudować naruszoną płynność. Kiedy długu nie można sprzedać? Zdarzają się również sytuacje kiedy, ze względu na charakter wierzytelności, sprzedaż długu nie będzie możliwa, bo nie znajdzie się na niego nabywca. Czasami same zapisy umowne dokonane w przeszłości między przedsiębiorcami wykluczają sprzedaż długu. Sprzedaż wierzytelności opiera się bowiem na konstrukcji przelewu wierzytelności, zgodnie z którym wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść przysługującą mu wierzytelność na nabywcę – cesjonariusza. Po zawiadomieniu dłużnika o zmianie wierzyciela, dłużnik jest zobowiązany do dokonania zapłaty na rzecz nabywcy wierzytelności. Strony, podpisując umowę współpracy lub sprzedaży, mogą jednak zastrzec, że cesja wierzytelności będzie możliwa wyłącznie za zgodą dłużnika lub w ogóle wyłączyć możliwość cesji przez wprowadzenie tak zwanego zakazu cesji. W takiej sytuacji przedsiębiorca w przyszłości nie będzie mógł zbyć takiej wierzytelności. Należy jednak pamiętać, że zakaz cesji nie jest przeszkodą, aby firma windykacyjna, występując jako pełnomocnik wierzyciela, wszczęła standardową procedurę windykacyjną, wskutek której wierzyciel odzyska swoje pieniądze, ale nie natychmiast. Windykacja z opcją zaliczki W przypadku gdy wierzycielowi pieniądze są potrzebne natychmiast, ale sprzedaż długu jest niemożliwa, np. z powodu zakazu cesji lub byłaby mniej korzystna niż zlecenie jego windykacji, wierzyciele mogą również negocjować windykację z opcją zaliczki. W tym przypadku firma windykacyjna podejmie standardowe procedury windykacyjne, a przedsiębiorca zaraz po podpisaniu umowy może otrzymać umówionej wysokości zaliczkę na poczet przyszłych spłat od dłużnika. W zależności od charakteru wierzytelności zaliczka ta może sięgać nawet 70 proc. wartości długu. Jest to rozwiązanie zwykle tańsze niż sprzedaż długu i nieznacznie droższe niż windykacja. Warto pamiętać, że zlecenie windykacji jest zazwyczaj najlepszym rozwiązaniem, gdyż w tym przypadku firma windykacyjna pobiera najniższą prowizję, a ponadto wiele z profesjonalnych firm windykacyjnych działających w segmencie B2b podejmie się odzyskania własnej prowizji od dłużnika, korzystając z uprawnień zawartych we wspomnianej ustawie o terminach płatności. Autorem tekstu jest Michał Kolmasiak, Wiceprezes Zarządu Pragma Inkaso SA
Banki często sprzedają swoje długi firmom windykacyjnym, aby uzyskać szybkie i skuteczne odzyskanie należności. Sprzedaż długu pozwala bankom zmniejszyć ryzyko utraty pieniędzy i zapobiec dalszym problemom finansowym. Firma windykacyjna może wykorzystać swoje doświadczenie i wiedzę, aby skutecznie odzyskać należności od dłużnika. Banki mogą sprzedawać swoje długi firmom

Dzień dobry, wydaje się, że ma Pan rację! Sięgając bowiem do zapisu art. 10 ustęp 1 ustawy z dnia 8 marca 2003 roku o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, przeczytać można, że: Wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o których mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, przysługuje od dłużnika, bez wezwania, rekompensata za koszty odzyskiwania należności, stanowiąca równowartość kwoty: 1) 40 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego nie przekracza 5000 złotych; 2) 70 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego jest wyższa niż 5000 złotych, ale niższa niż 50 000 złotych; 3) 100 euro – gdy wartość świadczenia pieniężnego jest równa lub wyższa od 50 000 złotych. I dalej – ustęp 4 niniejszego przepisu wskazuje, że: Roszczenie o rekompensatę, o której mowa w ust. 1, nie może być zbyte. Zatem to, co wypada zrobić w danej sytuacji, to podjęcie kontaktu z firmą windykacyjną i złożenie wniosku o ograniczenie windykacji do należności wymagalnych. Proszę powołać się na zapis art. 10 ustawy i wskazać, że zgodnie z ustępem 1 w związku z ustępem 4 roszczenie o rekompensatę nie podlega zbyciu, dlatego na firmę windykacyjną nie przeszło uprawnienie domagania się zapłaty nieuregulowanej rekompensaty. Dodatkowo proszę powołać się na regulację art. 13 ustęp 1, który stanowi, że postanowienia umowy wyłączające lub ograniczające uprawnienia wierzyciela, lub obowiązki dłużnika, o których mowa w art. 10 lub mające na celu obejście tych przepisów, są nieważne, a zamiast nich stosuje się przepisy ustawy. Mam nadzieje, że tak przedstawione stanowisko wystarczy, by ograniczyć windykację. Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Może tylko, jeśli dług powstał PO ogłoszeniu upadłości albo ŚWIADOMIE nie został zgłoszony. Czyli – nie może w tym przypadku. Ale robi, co robi – licząc na niewiedzę i strach dłużnika. W trakcie wykonywania planu spłaty wierzycieli otrzymałem od jednego z banków informację o zamiarze sprzedaży wierzytelności.
Dzień dobry, co zrobić jak bank sprzedał dług firmie windykacyjnej? firma windykacyjna, która kupiła ten dług, żąda spłaty całej kwoty, doliczyli jakieś dodatkowe opłaty i straszą mnie komornikiem, jeśli tego długu nie spłacę. Czy w ogóle sprzedaż długów przez banki jest legalna? Co zrobić, gdy bank sprzedał dług firmie windykacyjnej?Czy sprzedaż długów przez banki jest opłacalna?Co zrobić, gdy bank sprzedał mój dług?Po jakim czasie bank sprzedaje dług?PodsumowującPismo do firmy windykacyjnej o przedawnienie długu Ogólnie rzecz biorąc, bank ma prawo sprzedać wierzytelność (dług), którego nie jest w stanie wyegzekwować od dłużnika. Jasno o tym mówi art. 509 Kodeksu cywilnego: Art. 509. § 1. Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. § 2. Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki. Cesja wierzytelności (bo tak formalnie nazywa się sprzedaż długu) najczęściej odbywa się na rzecz podmiotu o nazwie: sekurytyzacyjny fundusz inwestycyjny zamknięty. Sprzedaż długu przez bank to szansa na odzyskanie choćby procentu od pożyczonych dłużnikowi pieniędzy. Często banki czyszczą swoje portfele z niewygodnych i źle wyglądających w sprawozdaniach długów, których spłaty nie są w stanie na dłużniku wymusić. W zależności od wewnętrznej polityki każdego z banków sprzedaż długu następuje już nawet po kilku miesiącach, im dług, który trzeba na dłużniku wyegzekwować, jest świeższy, tym łatwiej będzie kupującemu (nowy wierzyciel) ten dług wyegzekwować, a co za tym idzie, kwota transakcji też będzie większa. Czy sprzedaż długów przez banki jest opłacalna? Gdyby sprzedaż długów nie była opłacalna, to banki by tego nie robiły :) sam proces odzyskiwania należności od dłużnika jest długotrwały, kosztowny, angażuje drogich prawników i nie ma gwarancji, że te pieniądze uda się kiedykolwiek odzyskać, a poza tym tak jak pisałam, przedawnione i nieściągnięte długi bardzo źle wyglądają w finansowych raportach. Gdy Twój dług został sprzedany, bank wysyła list, w którym mówi, że zgodnie z art. 509 dokonał przelewu przysługującej mu wierzytelności nowemu podmiotowi, który od tej pory jest Twoim nowym wierzycielem. Po otrzymaniu pisma z banku o cesji wierzytelności, dłużnik może spodziewać się, że lada moment otrzyma także pismo od nowego wierzyciela, w piśmie tym znajdować się będzie: nowy numer konta do wpłat, nowy numer sprawy, osoba kontaktowa, nowe warunki spłaty zadłużenia. Co zrobić, gdy bank sprzedał mój dług? Dłużniku, nie ma się przecież czego bać. Z nowym wierzycielem bardzo często jest się łatwiej porozumieć niż z bankiem, w którym zadłużyłeś się. Niejednokrotnie widziałam przypadki, w których to nowy nabywca długu oferował umorzenie 50% zadłużenia w zamian za spłatę pierwszej połowy długu. Fundusze sekurytyzacyjne wiedzą przecież, że kupując dług, którego ściągnąć nie był w stanie bank, wiele ryzykują, dlatego ugoda między dłużnikiem a nowym wierzycielem, to jak gwiazdka z nieba dla Funduszu Sekurytyzacyjnego. Radzę więc podejmować rozmowy (negocjacje z wierzycielem) z nowymi właścicielami Waszych długów, które zostały sprzedane na drodze cesji wierzytelności, być może uda się coś ugrać i pomniejszyć swoje zadłużenie. Oczywiście warto mieć dobrą kartę przetargową (deklaracja spłaty długu w ratach), przystępując do negocjacji. Same obiecanki cacanki nic nie przyniosą, podpisanie ugody gdzie udało się wynegocjować umorzenie odsetek, czy umorzenie części długu, jest dużym sukcesem i warto naprawdę wywiązać się z obietnic, jakie złożyliśmy. Po jakim czasie bank sprzedaje dług? Bank najczęściej podejmuje decyzję o sprzedaży długu firmie windykacyjnej, gdy nie widzi szans na wyegzekwowanie od dłużnika kwoty zadłużenia. Banki bardzo często nie mają ani czasu, ani zasobów, by skupiać się na każdym dłużniku. Skala działania banku jest tak szeroka, że sprzedaż długu firmie windykacyjnej, to bardzo często jedyne sensowne wyjście. Podsumowując Sprzedaż długu firmie windykacyjnej czy funduszowi sekurytyzacyjnemu jest legalna – bank ma do tego pełne prawo. O czym warto pamiętać, to sprzedaż wierzytelności przez bank, to często szansa na wynegocjowanie ciekawych warunków spłaty naszego zadłużenia z przeszłości. No, chyba że dług przedawnił się, wtedy w odpowiedzi na pismo z firmy windykacyjnej wysyłamy poniższe pismo: Pismo do firmy windykacyjnej o przedawnienie długu Pismo do firmy windykacyjnej – przedawnienie długu Wybrane specjalnie dla Ciebie: Czy komornik może zająć, sprzedać, straszyć lub ukarać? [PORADNIK] Firma pożyczkowa sprzedała mój dług! JAK znaleźć nowego właściciela długu? Co może zająć komornik? [SPIS jego możliwości] – ZOBACZ! Skutki i konsekwencje niespłacenia pożyczki w terminie [SPRAWDŹ] Czy mogę spłacić TYLKO jednego wierzyciela, a później pozostałych? Oceń mój artykuł: (No Ratings Yet)Loading...
. 103 137 420 251 211 226 473 449

sprzedaż długu firmie windykacyjnej forum