Stało się! Michał, po trzech latach związku, oznajmił, że sprawa rozwodowa została zakończona i wkrótce będa mogli się pobrac z Moniką. Uczcili to kolacją. Monika zaczęła przeglądać katalogi z sukniami ślubnymi.Przeglądając fora internetowe, nierzadko trafia się na ogłoszenia typu: „odstąpię salę weselną”, „wolny termin ślubu”, „wolna orkiestra – chcę odzyskać zaliczkę”. Dlaczego tak wiele par rozstaje się przed ślubem? Co sprawia, że osoby, które jednego dnia planują wspólną przyszłość, drugiego nie mogą na siebie patrzeć? Poznajcie historie Patrycji, Laury, Przemka i Wiolety. Fot. Depositphotos Jedni przekładają ślub z przyczyn losowych, inni rezygnują z niego z powodów finansowych, jeszcze inni definitywnie kończą związki, dochodząc do wniosku, że dalsze życie we dwoje nie ma sensu. W każdym przypadku „rezygnacja ze ślubu” pociąga za sobą konsekwencje emocjonalne (rozczarowanie, poczucie krzywdy, żal i złość), rodzinne (kłótnie, pretensje, pouczanie) i finansowe (utrata zaliczek za salę weselną, orkiestrę, fotografa, catering, itp.). Jednak wszyscy jednym głosem wtórują: „Lepiej rozstać się przed ślubem, niż po nim”. Porzucający a porzucony Każdy przed ślubem ma pewne obawy. Im bliżej daty ślubu, tym częściej myśli się konsekwencjach własnego wyboru. Nasuwają się pytania: czy to właściwa osoba na całe życie, co będzie za kilka lat? Do tego dochodzi napięcie i stres przy organizacji ślubu i wesela oraz uczucie obowiązku, by wszystkich zadowolić. Małżeństwo to ryzyko. Niektórzy nie nie czują, że warto zaryzykować. Najgorzej czuje się osoba porzucana. Ta, która inicjuje rozstanie, może psychicznie przygotować się do zmiany i w pewnym sensie zaakceptować zaistniałą sytuację. Z badań wynika, że częściej ze ślubu rezygnują kobiety. Najczęściej robią to na kilka miesięcy przed ślubem. Rozstanie to racjonalny efekt przemyśleń nad wątpliwościami, które dotykały je już wcześniej. Panowie odchodzą najczęściej na miesiąc przed, a nawet na kilka dni przed ślubem. Działają bardziej impulsywnie. Fot. Depositphotos Najczęstsze przyczyny rozstań przed ślubem: obawy prze konsekwencjami własnego wyboru WioletaZ moim byłym narzeczonym poznaliśmy się w liceum. Różniliśmy się od siebie, ale właśnie te różnice przyciągały nas do siebie. To był „człowiek – imprezka”, wesoły, zawsze otoczony grupką znajomych, ja raczej byłam outsiderką, spokojną, dobrą uczennicą. To była pierwsza, wielka, namiętna miłość. Po skończeniu szkoły, wyjechaliśmy razem do Anglii. Tam razem zamieszkaliśmy, podjęliśmy pracę. Po jakimś czasie się zaręczyliśmy i zaplanowaliśmy ślub w Polsce. Po trzech latach związku, dopadł nas potworny kryzys. Kłóciliśmy się o obowiązki domowe, gospodarowanie pieniędzmi i jego imprezowanie. Punktem zapalnym był moment, kiedy przyłapałam go na braniu narkotyków. Wiedziałam, że z kolegami „popala trawkę”, ale nie miałam pojęcia, że sięgnął też po amfetaminę. Czułam, że mnie okłamuje. Powtarzał, że to był jeden, jedyny raz, szedł w zaparte, że nie jest uzależniony. Jednak jego zachowanie, wygląd i wieczny brak pieniędzy zdradzały niestety co innego. W grudniu wróciłam do rodziców do Polski, na pół roku przed ślubem. On został w Anglii. Czułam rozgoryczenie, żal. Kochałam go, ale wiedziałam, że z tego związku, małżeństwa nie będzie. On starał się walczyć o mnie, przesyłał kwiaty, pisał piękne listy. Miałam nawet moment zwątpienia, kiedy myślałam, że może warto wrócić i próbować to „reanimować” . Ale w rezultacie, nie podjęłam ryzyka. Wkrótce kogoś poznałam, zauroczyłam się. On też zaczął spotykać się z inną kobietą. Dziś wiem, że to była dobra decyzja. niedojrzałość i obawa przed utratą wolności PatrycjaMój narzeczony zostawił mnie na miesiąc przed ślubem. Byłam zdruzgotana, bo nic nie zapowiadało jego odejścia. Kochałam go i sądziłam, że kocha mnie tak samo (o ile nie mocniej, bo był bardzo wylewny w okazywaniu uczuć). To on nalegał na ślub i wspólne zamieszkanie. Oświadczył mi się po pół roku znajomości. Można powiedzieć, że mieliśmy wszystko: pracę, mieszkanie, wielkie wsparcie rodziców, którzy cieszyli się naszym szczęściem i byli wielkim wsparciem. Wszystko było opłacone i dopięte na ostatni guzik. Goście zaproszeni, suknia odebrana, formalności załatwione, podróż poślubna zarezerwowana, nawet alkohol kupiony. Problemy zaczęły się, kiedy zaczęliśmy remont mieszkania. Chcieliśmy wprowadzić się od razu po ślubie, dlatego tempo przygotowań było ogromne. Praca na różne zmiany, organizacja wesela, a po potem jeszcze remontowanie mieszkania i sprzątanie do późna. Zmęczenie i brak czasu dla siebie spowodowały, że zaczęliśmy się trochę kłócić. Nie spodziewałam się jednak, że go to przerośnie i będzie miało wpływ na jego decyzję o rozstaniu. Po jednej z kłótni powiedział mi, że ma dość, nasz związek nie ma sensu, bo nie potrafimy się dogadać w drobnych sprawach, a co dopiero będzie przy poważniejszych problemach. Tego samego wieczoru, ostentacyjnie pojechał do moich rodziców i powiedział im, że „żadnego ślubu nie będzie”. Byłam taka wściekła, że kazałam mu się wynosić (choć w duchu myślałam, że jak emocje opadną, wróci do mnie skruszony). Nie wrócił. Przyjechali za to jego rodzice, by odzyskać włożone w wesele pieniądze. Chciałam się pogodzić, rozmawiać, proponowałam przełożenie terminu ślubu na później, by dać sobie jeszcze czas, nie robić nic pochopnie, w emocjach. Przecież wciąż się kochaliśmy (przynajmniej ja tak myślałam). Ale on nie walczył, chciał definitywnie zerwać. Nie odbierał ode mnie telefonów. Nie zrobił też nic, aby odwołać wesele. Sama musiałam zadzwonić do gości i powiedzieć, że ślubu nie będzie, zrezygnować z sali, orkiestry, fotografa, powiadomić księdza. Kiedy pytali, co się stało, nie wiedziałam, co im powiedzieć. No bo co, że facet, który jeszcze tydzień wcześniej nosił mnie na rękach, spał ze mną w jednym łóżku i marzył o dziecku, które będzie miało moje moje oczy – teraz stchórzył, odkochał się, uciekł? To było najbardziej upokarzające doświadczenie w moim życiu, czułam się porzucona bez słowa wyjaśnienia. Dziś nie żałuję. Jakoś się pozbierałam, choć z nikim na stałe już się nie związałam. Bardzo bym chciała się zakochać, ale trudno o wartościowego faceta „nie z odzysku”. Z tego co wiem, to mój ex narzeczony ma nową dziewczynę. Chwali się z nią zdjęciami na facebooku, tak jak kiedyś mną. Jeszcze mu nie wybaczyłam i nie zapomniałam doznanej krzywdy. Mam nadzieję, że to jednak tylko kwestia czasu. różnice światopoglądowe PrzemekZ Kasią spotykaliśmy się 10 lat. Była ode mnie sporo młodsza, więc czekałem z oświadczynami, do momentu, kiedy skończy studia, podejmie pracę i będzie pewna swojej decyzji. Oświadczyny przyjęła z radością. Kiedy zaczęliśmy przygotowania do ślubu, po czasie przyznała mi się, że nie chce ślubu kościelnego. Przerażała ją przysięga przed Bogiem, nie wierzyła w coś „na zawsze, do grobowej deski”. Ja jestem osobą wierzącą, pochodzę z praktykującej rodziny. Oboje przez 10 lat akceptowaliśmy swoje odmienne spojrzenia na kwestię wiary i nikt nikogo nie naciskał do zmiany myślenia. Kiedy wcześniej rozmawialiśmy o ślubie, Kasia zapewniała że chciałaby mieć ślub kościelny. Może nie ze względu na wartości etyczne i moralne, a na samą ceremonię: białą suknię, uroczystą przysięgę, marsz Mendelsona. Po 10 latach stwierdziła, że „nie chce być cyniczna” i nie będzie przed nikim udawać. We wszystko wtrąciła się moja rodzina, która stwierdziła, że ślub cywilny to tylko papier, kontrakt i że nie pogodzą się z tym, że będziemy żyć w związku niesakramentalnym, nie będę przyjmować Komunii, będę żyć w grzechu itp. Już od jakiegoś czasu nie podobało im się też jej zachowanie. Od wielu lat była na moim utrzymaniu, opłacałem jej studia, rachunki, kupowałem ubrania, wyjazdy zagraniczne, itp. Ja nie miałem z tym problemu, ale moi rodzice uważali, że nie zależy jej na mnie, tylko na moich pieniądzach. Gdyby było inaczej, to z szacunku do mnie, wzięłaby ślub kościelny. Zaczęliśmy się kłócić, Kasia wyjechała do innego miasta i tam się zatrudniła. Wkrótce podjęła decyzję o rozstaniu. Nie chciałem się z tym pogodzić, była częścią mnie, bardzo ją kochałem. Potem dowiedziałem się, że poznała innego chłopaka i dopiero wtedy przestałem walczyć o to uczucie i powoli układać sobie życie bez niej. Dopiero na dwa miesiące przed datą ślubu, ostatecznie odwołałem termin u księdza i zrezygnowałem z sali, fotografa i kamerzysty. presja rodziny i problemy finansowe LauraTo była pierwsza poważna, aczkolwiek licealna miłość. Przeżyliśmy wspólnie różne piękne, ale i te bardzo trudne chwile. Myślałam, że skoro już tyle nas spotkało i sobie z tym wspólnie poradziliśmy, to już nic nas nie złamie. Po 6 latach on się oświadczył, zaczęły się przygotowania do naszego wymarzonego, małego ślubu. Niestety, z mojej strony nie ma rodziców, kogoś kto by nas wsparł mentalnie i finansowo, więc miało być skromnie. Mieliśmy plany i własne wyobrażenia, które mocno nie zgadzały się z wyobrażeniami rodziców mojego przyszłego męża. Dodatkowo z czasem żądali pokrycia połowy kosztów, mimo iż od wielu lat byłam zdana tylko na siebie i nie stać mnie było na wesele za 28 tys. złotych. Mało tego, chcieli bym wzięła kredyt, jeśli mnie na to nie stać! Kłótnie, nieścisłości, zapraszanie gości tylko dla zasady „by się pokazać” itp. Zupełne nieporozumienie. Mój narzeczony, jedynak, oczko w głowie, bał się przeciwstawić rodzicom, którzy strasznie nim manipulowani. Chciał zadowolić wszystkich, co się oczywiście nie udało. Po 5 miesiącach strasznej nerwówki i wylanych łez, odwołałam ślub. Byłam wykończona psychicznie i fizycznie. Nigdy więcej niedojrzałych mężczyzn, którzy nie umieją walczyć o swoje! Człowiek uczy się na błędach, tylko szkoda, że na swoich. Małżeństwo to decyzja na całe życie. Trzeba podejmować ją z rozwagą, by nie skrzywdzić ani drugiej osoby ani siebie. Jeśli targają nami wątpliwości, warto poczekać ze ślubem, niż żałować swojej decyzji albo się rozwodzić. Ponieważ taki model życia jest coraz bardziej popularny, portal Bridebook.co.uk postanowił sprawdzić, po ilu latach związku, pary najczęściej decydują się na ślub. Do badania zaprosili 4 Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci bardzo łatwo zauważyć, że wzrasta średnia wieku zawierania małżeństw. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie pary decydują się na śluby nie mając 20-kilka lat, a coraz częściej, po 30 lub jeszcze nieco później. Zdjęcie - Black Tree Studio Możemy doszukiwać się przyczyn takiego opóźniania zawarcia związku małżeńskiego w psychologii i ekonomii, ale nie o tym chcemy Wam dzisiaj opowiedzieć. Jeśli Wy sami należycie do jednej z tych par, która na małżeństwo zdecydowała się będąc już po 30, musicie wziąć pod uwagę kilka ważnych rzeczy – oto one! Na swoim weselu spotkasz "gości dobra rada" Mając wśród gości pary, które wzięły ślub we wcześniejszym wieku niż Wy, możecie się spodziewać wielu komentarzy i dobrych rad. Wszystkie ciocie zaraz Wam powiedzą, że koniecznie powinniście zacząć się starać o potomka bo przecież to już tak późno. Wujkowie zaczną wspominać o oszczędzaniu na czarną godzinę i budowie własnego domu. Koleżanki z kolei zaczną Was namawiać na wspólne wakacje całymi rodzinami w miejscach uwielbianych przez ich dzieci. Takie sugestie na pewno się pojawią, uwierzcie nam, jednak nie czujcie się zmuszeni do zgadzania się z nimi wszystkimi – zawsze możecie grzecznie skinąć głową i zmienić temat. Wielu z Waszych przyjaciół zdążyło założyć rodziny Będąc jedną z tych par, która na ślub decyduje się po 30, musicie liczyć się z tym, że wielu z zaproszonych przez Was gości weselnych zdążyło już założyć rodziny, które także musicie uwzględnić w Waszych planach. Jeśli zapraszacie wszystkich z dziećmi, pomyślcie o animatorze zabaw, który z powodzeniem zajmie się maluchami i zapewni im na tyle absorbującą rozrywkę, że Wasi "dzieciaci" przyjaciele będą mogli bawić się równie dobrze na Waszym weselu. Stwierdzicie, że mniej znaczy więcej Marzyliście o wielkim, licznym weselu pełnym wszystkich przyjaciół, koleżanek i kolegów z czasów studiów? Możecie zechcieć przemyśleć to raz jeszcze i zmienić wszystko, ograniczając zaproszenia tylko do najbliższych osób. Wielu z Waszych znajomych będzie miało już stałą pracę i zobowiązania, możliwe również, że część z nich wybrało życie za granicą, przez co mogą nie mieć możliwości świętowania razem z Wami. Wiele spośród Waszych przyjaciółek będzie albo w ciąży, albo będzie starało się w tę ciążę zajść, co może z kolei sprawić iż nie będą chciały lub nie będą mogły uczestniczyć w przyjęciu. O bycie drużbami poproście najbliższą przyjaciółkę, przyjaciela lub rodzeństwo, aby uniknąć niepotrzebnego stresu. Zastanówcie się również, z iloma z Waszych przyjaciół z młodszych lat tak naprawdę jesteście w kontakcie i pamiętajcie, że fakt iż byliście na ich weselu 7 lat temu, nie mając z nimi kontaktu aż do teraz nie oznacza, iż musicie zrewanżować się zaproszeniem na Wasz ślub. Osoby starsze wolą mieć możliwość wyboru Rezerwując hotel i transport dla Waszych dziadków i starszej części rodziny, upewnijcie się, że wybrane przez Was opcje są dla nich odpowiednie. Wiele osób starszych lubi dobrą zabawę, jednak część z nich będzie chciała opuścić przyjęcie nieco wcześniej, aby w spokoju położyć się spać, dlatego dokonując rezerwacji w hotelu, postaraj się nie kłaść dziadków i starszych członków rodziny w najbliższym sąsiedztwie najmłodszych imprezowiczów – na pewno będą Wam za to wdzięczni. :) Tekst: Redakcja Oboje uznali, że są zbyt dojrzali, by bawić się w podchody. Nie przewidzieli, że ich związek zajdzie tak daleko. Zwłaszcza, że jego matka do dzisiaj nie zaakceptowała decyzji o zakończeniu pierwszego małżeństwa syna. Z poprzednią żoną rozstał się po ponad 10 latach związku. Kobiety mimo to utrzymywały ze sobą kontakt. Kto może wziąć ślub cywilny? Kiedy Urząd nie zgodzi się na zawarcie małżeństwa? Czy ślub trzeba wziąć w Urzędzie w swoim mieście? Ile kosztuje ślub cywilny? Jak wziąć ślub cywilny krok po kroku? 1. Dokumenty do ślubu cywilnego 2. Oświadczenie o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa 3. Rezerwacja terminu 4. Ustalenie miejsca ślubu cywilnego 5. Ustalenie nazwiska Jak wygląda ślub cywilny - ceremonia zawarcia małżeństwa? Ślub konkordatowy Medal za 50-lecie małżeństwa Legalizacja zagranicznego aktu małżeństwa Gdzie złożyć wniosek, druk (dokumenty) dot. sprawy - zawarcie małżeństwa (ślub cywilny) w Twojej miejscowości? Ślub cywilny to nic innego, jak ceremonia zawarcia małżeństwa w Urzędzie Stanu Cywilnego (USC). Jest oficjalną formą zawarcia małżeństwa w Polsce. Kto może wziąć ślub cywilny? Małżeństwo może zostać zawarte przez dwie osoby, które spełniają poniższe warunki: oboje są pełnoletni lub, jeśli kobieta jest niepełnoletnia, ale ukończyła 16 lat i posiada zgodę sądu na ślub; nie są w żadnym innym związku małżeńskim; nie są ze sobą spokrewnieni w linii prostej ani nie są rodzeństwem (wykluczone są pary typu: brat - siostra, ojciec - córka, matka - syn); nie są ze sobą spowinowaceni w linii prostej (wykluczone są pary typu: teściowa - zięć, synowa - teść); nie są w stosunku przysposobienia (adoptowany - rodzic adopcyjny); osoby posiadające choroby psychiczne lub niedorozwój umysłowy posiadają odpowiednią zgodę sądu. Kiedy Urząd nie zgodzi się na zawarcie małżeństwa? Ślubu cywilnego nie mogą zawrzeć osoby całkowicie ubezwłasnowolnione. Czy ślub trzeba wziąć w Urzędzie w swoim mieście? Nie. Ślubu może udzielić dowolny Urząd Stanu Cywilnego, nie ma w tym zakresie rejonizacji. Planując ślub w innym miejscu niż USC (na przykład w plenerze), należy zgłosić się do urzędu znajdującego się najbliżej wybranego miejsca. Ile kosztuje ślub cywilny? Cena ślubu cywilnego w urzędzie Jakie są koszta ślubu cywilnego? Samo udzielenie ślubu w urzędzie stanu cywilnego jest bezpłatne. Wnosi się wyłącznie opłatę skarbową za sporządzenie aktu małżeństwa. Opłata jest stała dla każdego i wynosi 84 zł. Można jej dokonać na miejscu, przy pierwszej wizycie, w kasie USC lub przelewem na konto urzędu (potrzebny będzie dowód wpłaty). Cena ślubu cywilnego w plenerze Za ślub w plenerze, pobierana jest dodatkowa opłata w wysokości 1000 zł. Jeśli narzeczeni są zmuszeni do wzięcia ślubu poza urzędem z powodu: zagrożenia życia lub zdrowia (np. w szpitalu), ograniczenia wolności (np. w więzieniu), wówczas dodatkowa opłata nie jest pobierana. Jak wziąć ślub cywilny krok po kroku? Pierwsza wizyta w Urzędzie Stanu Cywilnego pozwala na ustalenie niezbędnych formalności do zawarcia małżeństwa. 1. Dokumenty do ślubu cywilnego Podczas wizyty w USC będzie potrzebnych kilka dokumentów: dowody tożsamości (dowód osobisty, paszport - dokument ze zdjęciem) - do okazania, dowód opłaty skarbowej → zobacz rozdział: Ile kosztuje ślub cywilny?, zezwolenie na zawarcie małżeństwa, jeśli jest potrzebne → patrz rozdział: Kto może wziąć ślub cywilny?, zezwolenie sądu na zawarcie małżeństwa przez pełnomocnika wraz z pełnomocnictwem - w przypadku korzystania z pełnomocnictwa. Akt stanu cywilnego Urząd pobierze z bazy lub sam uzyska z właściwego Urzędu. Nie ma zatem obowiązku dostarczenia aktu, chyba że: nie posiadasz polskich aktów stanu cywilnego, a jesteś obywatelem Polski, wtedy na spotkanie należy przynieść: zagraniczny odpowiednik aktu urodzenia, zagraniczny odpowiednik aktu małżeństwa wraz z potwierdzeniem jego ustania/unieważnienia/nieistnienia (jeśli zawarłeś wcześniej inny związek małżeński), jeden z narzeczonych jest cudzoziemcem, wtedy na spotkanie należy przygotować: dokument, który potwierdzi, że według prawa obowiązującego w kraju jego pochodzenia, może zawrzeć związek małżeński, jeśli zdobycie takiego dokumentu będzie niemożliwe (np. kraj jest w konflikcie wojennym), wystarczy orzeczenie sądu o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa, jeśli nie da się ustalić stanu cywilnego, urząd może poprosić o dodatkowe dokumenty: odpis aktu urodzenia, odpis aktu małżeństwa z informacją / potwierdzeniem, że osoba nie jest już w tym związku. 2. Oświadczenie o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa Na spotkaniu w USC należy złożyć również oświadczenie, że nie istnieją żadne okoliczności, które mogłyby uniemożliwić zawarcie małżeństwa. Małżeństwo można zawrzeć nie wcześniej niż miesiąc po złożeniu oświadczeń. Oświadczenie ważne jest przez 6 miesięcy, co oznacza, że do pół roku narzeczeni powinni zawrzeć małżeństwo - po tym terminie muszą złożyć nowe oświadczenia. 3. Rezerwacja terminu Na spotkaniu naczelnik urzędu lub jego zastępca przedstawi wstępne założenia zawarcia małżeństwa oraz prawa i obowiązki z niego wynikające. Zaproponuje również możliwe terminy ślubu. Urzędy w większych miastach "otwierają" kalendarze na 90 dni, to znaczy, że jeśli narzeczeni wybrali konkretną datę, jej rezerwacja może nastąpić nie wcześniej niż 3 miesiące przed. Podczas rezerwacji terminu warto pamiętać, że osobom pracującym na dzień ślubu przysługuje urlop okolicznościowy! 4. Ustalenie miejsca ślubu cywilnego Ślub cywilny nie musi być zawierany w urzędzie. Uroczystość może odbyć się "w plenerze", jednak miejsce musi spełniać pewne warunki: musi zachowywać uroczystą formę, musi być bezpieczne dla wszystkich uczestników. Jeśli nie będzie spełniało powyższych wymagań, po wcześniejszym sprawdzeniu, urzędnik może odmówić udzielenia ślubu w danej lokalizacji. Aby wziąć ślub poza urzędem, należy złożyć odpowiedni wniosek, którego wzór urzędnik przedstawi na spotkaniu. 5. Ustalenie nazwiska Na pierwszej wizycie w urzędzie narzeczeni wstępnie deklarują, jakie nazwisko będą nosić po ślubie i jakie nazwisko otrzymają ich dzieci. Decyzję można zmienić do dnia zawarcia małżeństwa. Polskie prawo udostępnia poniższe możliwości dla małżonków: zachowanie obecnych nazwisk, przejęcie nazwiska współmałżonka (męża lub żony), dodanie nazwiska małżonka do swojego obecnego nazwiska (tylko dwa człony). Oraz dla dzieci, jeśli rodzice będą nosili różne nazwiska: nazwisko jednego z rodziców, nazwisko łączone z nazwisk obu rodziców. Dowiedz się więcej o zmianie nazwiska po ślubie. Jak wygląda ślub cywilny - ceremonia zawarcia małżeństwa? Sprawy formalne - 15 minut przed ceremonią Do USC narzeczeni powinni zgłosić się w dniu ślubu, z około 15-minutowym wyprzedzeniem od umówionej godziny ceremonii. Kierownik urzędu potwierdzi dane narzeczonych i świadków, dlatego potrzebne będą: dokumenty tożsamości pary młodej, dokumenty tożsamości świadków, tłumacz lub biegły (w przypadku, jeśli jedna z w/w osób nie jest w stanie porozumieć się z kierownikiem urzędu). Ceremonia zawarcia związku małżeńskiego w USC Po potwierdzeniu danych nastąpi uroczysta ceremonia zawarcia małżeństwa, w czasie której: Kierownik udzieli informacji na temat praw i obowiązków małżonków, para młoda złoży sobie przysięgę przed jego osobą, para młoda podpisze akt małżeństwa wraz ze świadkami, para młoda złoży oświadczenie o przyszłym nazwisku swoim i wspólnych dzieci, para młoda nałoży symbol małżeństwa, obrączki. Po sporządzeniu aktu małżeństwa, małżonkowie otrzymają jego jeden bezpłatny skrócony odpis. Ile trwa ślub cywilny? Ceremonia może trwać od 5 minut do godziny - w zależności od sposobu prowadzenia jej przez danego urzędnika. Zazwyczaj trwa około 20 minut. Słowa przysięgi małżeńskiej na ślubie cywilnym Podczas ceremonii, małżonkowie wypowiadają następujące słowa przysięgi cywilnej: Pan młody: „Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię wybranki) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.” Panna młoda: „Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię wybranka) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.” Po wypowiedzeniu tekstu przysięgi przez małżonków urzędnik stanu cywilnego wygłasza słowa: „Wobec zgodnego oświadczenia obu stron, złożonego w obecności świadków, oświadczam, że związek małżeński Pani (imię) i Pana (imię) został zawarty zgodnie z przepisami. Jako symbol łączącego Państwa związku wymieńcie proszę obrączki.” Ślub konkordatowy Ślub konkordatowy to połączenie ślubu cywilnego z uroczystością kościelną. Aby w ten sposób zawrzeć małżeństwo, należy: Udać się do parafii i wstępnie zarezerwować termin ślubu. Państwo młodzi muszą także zapisać się na nauki przedmałżeńskie. 6 miesięcy przed planowaną ceremonią należy udać się do Urzędu Stanu Cywilnego z dowodami tożsamości, dokumentem potwierdzającym dokonanie opłaty skarbowej i skróconymi aktami urodzenia, w celu uzyskania protokołu dotyczącego braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa. Komplet dokumentów należy dostarczyć do kościoła w terminie od 3 miesięcy do miesiąca przed ślubem. Trzeba mieć przy sobie: dowód osobisty, świadectwo uczęszczania na religię w szkole, aktualne metryki chrztu, nie starsze niż 3 miesiące, zgodę księdza ze swojej parafii - jeżeli ślub będzie odbywał się w innej parafii, 4. Tuż przed samą ceremonią, (tydzień, 2 tygodnie), do kościoła należy przynieść: potwierdzenie wygłoszenia zapowiedzi w parafiach - jeżeli ślub odbywa się w innej parafii niż macierzysta, potwierdzenie odbycia nauk przedmałżeńskich, potwierdzenie odbycia kursu w poradni rodzinnej, zaświadczenie o odbyciu spowiedzi przedślubnej, dane świadków (imię, nazwisko, data urodzenia, adres). Czy ślub konkordatowy można wziąć po wystąpieniu z Kościoła Katolickiego? Po apostazji można wziąć ślub kościelny - wówczas jest to tzw. ślub jednostronny. Warunkiem jest, aby współmałżonek był częścią Kościoła Katolickiego. Medal za 50-lecie małżeństwa Małżonkowie, którzy przeżyli 50 lat w związku małżeńskim mogą starać się o otrzymanie medalu z tego tytułu. Aby otrzymać to wyróżnienie należy złożyć w urzędzie stanu cywilnego następujące dokumenty: skrócony odpis aktu zawarcia związku małżeńskiego, kserokopie dowodów osobistych obojga małżonków. Uroczystość wręczania odznaczeń powinna odbyć się w ciągu 6 miesięcy od dnia wydania przez Prezydenta RP postanowienia o ich nadaniu. Legalizacja zagranicznego aktu małżeństwa Aby małżeństwo zawarte za granicą było legalne także w Polsce, konieczne jest zarejestrowanie zagranicznego aktu małżeństwa. W tym celu należy udać się do dowolnego urzędu stanu cywilnego w Polsce lub urzędu konsularnego właściwego pod względem terytorialnym. Aby zalegalizować zagraniczny akt małżeństwa, należy złożyć: wniosek o transkrypcję (dostępny w urzędzie), oryginał zagranicznego aktu małżeństwa, tłumaczenie zagranicznego aktu małżeństwa dokonane przez tłumacza przysięgłego lub konsula. Dokumenty można dostarczyć do urzędu osobiście lub listownie. Opłata za legalizację w każdym kraju jest inna - wynika to z różniących się od siebie walut. Gdy tylko urzędnik przyjmie wniosek, rozpocznie się jego rozpatrzanie. Już po zawarciu małżeństwa, do załatwiania wielu spraw urzędowych wymagane jest zaświadczenie o stanie cywilnym, które służy potwierdzeniu stanu cywilnego petenta. Gdzie złożyć wniosek, druk (dokumenty) dot. sprawy - zawarcie małżeństwa (ślub cywilny) w Twojej miejscowości? Lista miejscowości Zawarcie związku małżeńskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego (USC) możliwe jest dopiero po upływie miesiąca od daty rejestracji, należy zarejestrować się na początku procesu ubiegania się o zwolnienie z powyżej wspomnianego wymogu. Jeżeli jest Pan/i po rozwodzie, polski sąd musi oficjalnie uznać Pana/i amerykański akt rozwodu. W
Payka Dołączył: 2015-12-15 Miasto: Liczba postów: 327 5 lipca 2018, 15:09 Hej, myślicie że naprawdę istnieje takie coś jak przechodzony związek? Tzn. że zbyt późno/wcale nie bierze się ślubu i przez to związek się rozpada? W sumie to przechodzenie moze być nie tyle powodem rozpadu związku, co objawem słabego związku...Z drugiej strony wydaje mi się, że jest też coś takiego jak zbyt szybkie tempo w związku, które również je niszczy. Istnieją pary, które są ze sobą latami, a po zamieszkaniu razem od razu się rozchodzą - jakby przechodzone, inne wyobrażenie o partnerze w domu. Ale ja sama właśnie że strachu przed późniejszym rozczarowaniem już po dwóch miesiącach zamieszkałam z facetem (podobno im wcześniej tym lepiej, bo lepiej się poznamy...) I uważam to za błąd. Myślę, że to było za szybko, że jeszcze nie zdążyliśmy się dotrzeć w związku i nauczyć się wyznaczać zdrowych granic sobie na wzajem. Zatraciliśmy przez to swoje ja jeden dla myślicie, czy zamieszkanie ze sobą np. po roku to najlepszy wybór? Nie po miesiącu i nie po 5ciu latach? Oczywiście mowa tutaj o ludziach dorosłych ok. 30 lat. A ślub kiedy? Podobno jeśli po dwóch latach związku jeszcze nie wiadomo, czy chce się brać ślub, to związek nie ma sensu... Tutaj również mam na myśli wyłącznie tych którzy chcą wziąć w życiu ślub i mieć do wypowiadania się :) Dołączył: 2010-09-26 Miasto: Wrocław Liczba postów: 5461 5 lipca 2018, 15:16 Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak 'przechodzenie związku' jeśli dwie osoby są dobrze dopasowane. Znam niby taki przypadek - para, która była że sobą ponad 10 lat, ona chciała już zakładać rodzinę, on się nie kwapil do oświadczyn. Rozstali się. Teraz (po 2/3 latach) on ma żonę i dziecko, ona męża i dziecko w drodze. Jakby mu na niej zależało to zalozyliby już dawno rodzinę, bo ona poza nim świata nie widziała. Moim zdaniem to 'przechodzenie' to po prostu bycie że sobą z przyzwyczajenia, bo tak nam wygodnie? Ale wiemy, że druga osoba to nie partner życia, bo wtedy nie miałoby się przed czym wzbraniac Co do drugiego pytania - ja zamieszkałam ze swoim chłopakiem dość szybko, bo po około 6 miesiącach wynajelismy razem mieszkanie, wcześniej u siebie 'pomieszkiwalismy'. Ale my też znaliśmy się długo, zanim zaczęliśmy być że sobą. Jesteśmy razem 3,5 roku, ślubu jeszcze nie planujemy, ale to nie oznacza, że taki temat się u nas nie pojawiał, bo jesteśmy akurat pewni siebie. Po prostu zanim zaczniemy myśleć o zakładaniu rodziny, chcemy najpierw trochę ogarnąć życie Edytowany przez kiiwi 5 lipca 2018, 15:31 5 lipca 2018, 15:23 jesli sie tak naprawde kochacie to nie sadze, by tak sie mialo stac. My wzielismy slub po roku bycia razem. Podejrzewam, ze gdyby nie ciaza to dalej bylibysmy na kocia lape :D Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 5 lipca 2018, 15:25 Podobno nie powinno się zawierać małżeństwa przed 5 latami znajomości. Ponoć dopiero wtedy kiedy opadną te wszystkie zauroczenia można naprawdę wystarczająco kogoś uważam żeby odkładanie ślubu zmieniało coś w związku. Oczywiście pod warunkiem, że ludzie są dobrze dobrani i mają takie same oczekiwania co do legalizacji związku, bo jak nie to ślub nie ślub i tak związek będzie fikcją lub się rozpadnie. U mnie ślub był brany po wielu latach znajomości, nie zmienił absolutnie nic, a braliśmy tylko ze względów formalno-prawnych. Zamieszkaliśmy ze sobą jakoś po 2 latach. PamPaRamPamPam 5 lipca 2018, 15:25 Z pierwszym chłopakiem zamieszkałam po 3 latach i od pierwszego dnia była to katastrofa. Męczyliśmy się tak z pół roku, sądząc, że się "dotrzemy", ale nie, było coraz gorzej. Z drugim nie zamieszkałam wcale, bo mieszkaliśmy w różnych miastach i nie łączyło nas nic, co by któreś z nas zmobilizowało do przeprowadzki. Z trzecim - zamieszkaliśmy razem po 3 randkach, ale umówienie się 3 razy zajęło nam pół roku - mieszkaliśmy w różnych krajach. I tak sobie mieszkamy razem od ponad 12 lat (11 po ślubie). Nauczona doświadczeniem z pierwszego związku postanowiłam, że chcę zamieszkać możliwie szybko, żeby nie "zmarnować" kilku lat u boku osoby, która jest kimś innym niż mi się wydaje. Jednak nie uważam, że to najlepsza droga dla każdego. Dołączył: 2018-05-05 Miasto: Liczba postów: 1143 5 lipca 2018, 15:37 moim zdaniem warto na początku porozmawiać o priorytetach żeby się po 10 latach nie okazało, z jedno marzy o ślubie i dzieciach a drugie tego kategorycznie nie chce ;) ale tempo związku to bardzo indywidualna kwestia ;) Sama zamieszkałam z facetem po 3 miesiacach (oficjalnie bo prawie od początku pomieszkiwał u mnie) ale nie zatraciliśmy siebie. Mamy czas dla siebie, bardzo dużo spędzamy czasu razem bo to lubimy. Ale dajemy sobie przestrzeń ;) może to dlatego, ze już byliśmy „starzy” i doskonale wiedzieliśmy jakie są pułapki? Zaręczyliśmy się po trochę ponad 1,5 roku związku, po niecałych trzech będzie ślub. Ale nie było to przymuszane, z obu stron jest chęć. Oboje tez staramy się o siebie, dbamy o te relacje ;)Czy to szybko? Może i tak. Ale oboje jesteśmy już dorośli, trzydziestka za pasem, mamy swoje doświadczenia i doskonale każde z nas zna samego siebie ;) czego od związku wymagamy, czego nigdy nie zaakceptujemy a na co można przymknąć ze nie ma żadnych odgórnych norm i granic. Każdy związek jest inny, każdy człowiek ma inne potrzeby. I każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów ;) Dołączył: 2016-03-05 Miasto: Branica Liczba postów: 3287 5 lipca 2018, 15:40 Jeśli ludzie pasują do siebie, kochają i szanują to mogą żyć bez ślubu i będą tworzyć szczęśliwą rodzinę. Czasami "chodzenie ze sobą" trwają wiele lat przez to że dziewczyna z chłopakiem zaczęli już jako nastolatkowie, chcą najpierw skończyć studia, pójść do pracy a dopiero potem jako dorośli i w pełni świadomi ludzie pobrać się - i to jest fajne. Edytowany przez niewiadoma_a 5 lipca 2018, 15:44 Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 5 lipca 2018, 16:04 Jak sytuacja dotyczy młodych osób to wiadomo, że raczej nie mają warunków na poważniejsze decyzje i związek trwa dłużej zanim wkroczy na poważniejsze tory. Natomiast jeśli para ma możliwości lub mogłaby się o te możliwości postarać , a przez dłuższy czas nie zostają podjęte jakieś decyzje to dla mnie to jest znak, że albo komuś (lub obojgu) nie zależy aż tak bardzo lub ktoś nie wie czego od życia chce - dla mnie to byłaby strata czasu i mam kilka koleżanek, które zakończyły związki z tego powodu, że powiedzmy po 3 latach nic nie ruszało do przodu, ani zaręczyny i ślub, ani chociażby wspólne zamieszkanie. Znam też związek, gdzie po 8 latach związku facet wyjechał za granice pracować na wesele i po pól roku napisał list do dziewczyny, ze już nie wraca , bo poznał kogoś innego. Z tamtą nową dziewczyną wziął ślub po roku znajomości, nie czekał te 8 lat. Ja z mężem zamieszkałam dopiero miesiąc przed ślubem , kiedy już mieliśmy zakupione wspólne mieszkanie. Pierwsze rozmowy o jakiejś naszej wizji związku typu ślub itp. były po 3 mies znajomości, a mieliśmy wtedy ja 23 lata i mąż 25 lat. Po niecałym roku były zaręczyny. Edytowany przez Marisca 5 lipca 2018, 16:05 kupoglut 5 lipca 2018, 16:32 Byliśmy razem 10 lat- brak wspólnych planów, mieszkania, obowiązków, nie przetrwało. sadcat 5 lipca 2018, 16:54 dawniej myslalam, ze jest cos takiego, dzis uwazam, ze zamieszkanie razem czy nie zamieszkanie, jesli dana para do siebie pasuje, nic nie zmieni, nic nie popsuje. Sa pary, ktore zyja na kocia lape kilkadziesiat lat, maja 20paro letnie dzieci (moi sasiedzi), jezdza razem na przejazdzki skuterem jak mlodzi :D lub rowerami.
. 237 13 148 36 44 144 216 146