Żółta wstążka przy smyczy psa - co oznacza? Choć panuje ogólne przekonanie, że psu nic nie stanie się w momencie, gdy podejdzie do niego obca osoba, coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że żółta wstążeczka to prośba o poszanowanie przestrzeni osobistej psiaków. Żółta wstążka u psa. Co oznacza? Co oznacza żółta wstążeczka przyczepiona do obroży bądź smyczy psa? To bardzo ważny znak! Niestety wiele osób nie wie, o co w nim chodzi. Warto jednak znać przeznaczenie żółtej wstążeczki, którą widzimy u niektórych zwierzaków. Do takiego psa nie powinniśmy bowiem podchodzić! Dlaczego? Żółta wstążka u psa. Co oznacza? Wybierając się na spacer do parku, na łąkę czy do lasu możemy spotkać psy różnej rasy i wielkości. Warto jednak zwrócić uwagę nie tylko na to, jak wyglądają czy się wabią. Istotna jest również jeszcze jedna kwestia. Chodzi o przyczepioną do obroży lub smyczy żółtą wstążkę. Czasami bywa tak, że właściciel czworonoga zakłada całkowicie żółtą obrożę lub dołącza do niej napis: "nie dotykać". Z czym to jest związane? Dlaczego właściciele nie chcą, by głaskać ich pupili? Rozwiązanie zagadki może zaskoczyć. Nie jest ono bowiem związane z kaprysem. Dotyczy za to bardzo ważnej kwestii. Czym są więc żółte wstążeczki? Raport z anteny Pies z żółtą wstążką. O co chodzi? Powód, dla którego psy mają żółtą wstążkę przy smyczy lub obroży, jest sporo, jednak najczęściej to: pies jest świeżo adoptowany pies jest na kwarantannie pies jest chory, ma kontuzję lub jest po operacji pies jest lękliwy lub miał traumatyczną przeszłość pies jest stary i potrzebuje spokoju pies ma cieczkę pies dopiero uczy się posłuszeństwa, komend pies pracuje lub trenuje pies nie lubi być głaskany przez obcych ludzi pies nie lubi spotkań z innymi psami pies potrzebuje własnej przestrzeni na spacerze "Więcej niż jedno zwierzę". Największe wpadki w "Familiadzie" [QUIZ] Pytanie 1 z 10 Jaka odpowiedź padła, gdy Karol Strasburger powiedział: "Więcej niż jedno zwierzę to..."? Lama Owca Karawana Odpowiedzi A i B są poprawne Żółta kokarda przyczepiona do smyczy lub obroży czworonoga to ważna informacja dla otoczenia.Jaka? Zachęcamy do zapoznania się z poniższą treścią..
Co oznacza żółta wstążeczka przyczepiona do obroży bądź smyczy psa? To bardzo ważny znak! Niestety wiele osób nie wie, o co w nim chodzi. Warto jednak znać przeznaczenie żółtej wstążeczki, którą widz…
Żółta wstążka (chusta czy kokardka) przy obroży czy smyczy psa to symbol ostrzegawczy. I warto zaznaczyć, że nie chodzi o to, że zwierzę jest agresywne. Chodzi o jego dobro. 10 października 201902/11/2019 🐾💛 AKCJA ŻÓŁTA WSTĄŻKA 💛🐾 Za oknem jesienna aura. Na ścieżkach, co krok można spotkać żółte liście, wszystko wokoło ma barwy jesieni, więc i my nawiążemy do jesiennego koloru, lecz nie będziemy pisać o liściach, a o wstążce, żółtej wstążce. Na pewno każdy z nas podczas spaceru napotkał się z nadmiernym zainteresowaniem swoim czworonogiem. Ludzie, a zwłaszcza dzieci, często podchodzą do psów żeby je pogłaskać. Jednak, nie każdy psiak lubi być w centrum takiego zainteresowania, albo najzwyczajniej właściciel sobie tego nie życzy. Dlatego, aby uniknąć takich zdarzeń, chcemy Wam trochę opowiedzieć o akcji „Yellow Dog”. Żółta wstążeczka przyczepiona do obroży, czy smyczy ma za zadanie zasygnalizowania otoczeniu, że pies potrzebuje spokoju. Można ją przyczepić z wielu powodów, oto kilka z nich: 💛 pies jest chory, lub w trakcie leczenia; 💛 pies jest w trakcie nauki lub szkolenia; 💛 pies jest seniorem; 💛 pies został adoptowany; 💛 pies jest agresywny; 💛 pies nie toleruje danej grupy społecznej. Jako właściciele chcemy zapewnić naszym czworonogom maksimum komfortu podczas spaceru. Jesteśmy też za naszego psa odpowiedzialni, za wszystko co zrobi i za każde jego przewinienia, dlatego musimy w jasny sposób komunikować się z otoczeniem. Osoba chcąca pogłaskać naszego psa nie ma złych zamiarów. Chce nam pokazać zachwyt nad naszym pupilem, okazać mu trochę uczucia. Dlatego warto przyczepić żółtą wstążeczkę do obroży, czy smyczy i wytłumaczyć otoczeniu, co ona oznacza- „proszę spojrzeć, ma żółtą wstążkę, to znaczy, że mój pies potrzebuje więcej przestrzeni i nie należy go dotykać”. Dzięki takim rozmowom będziemy wspólnie szerzyć ideę akcji „ Yellow Dog”, zwiększając bezpieczeństwo naszego pupila oraz osób trzecich. Zróbmy wszystko żeby nasze spacery były bezpieczne.
Schronisko Na Paluchu April 9, 2019 · 🔶 Czy wiesz, co oznacza żółta wstążeczka przyczepiona do psiej smyczy? 🔶 To nie ozdoba, tylko ważny komunikat ☝️ Im więcej osób pozna znaczenie żółtej wstążeczki, tym łatwiejsze będzie życie psiaków z rozmaitymi problemami :)
Kategoria: Ogłoszenia 13 marca 2015 426 Akcja brzmi tajemniczo jednak przekaz jest jasny. Gdy zobaczysz małego, słodkiego, uroczego buldoga, jednak z żółta kokardką, nie podchodź. On potrzebuje więcej prywatności i specjalnych względów. Prosty sposób na jasną komunikację, żółta wstążeczka, tasiemka, kokardka, cokolwiek w kolorze żółtym przy smyczy to znak , że pies potrzebuje więcej przestrzeni. Powody mogą być różne. Potrzeba spokoju, choroba, rehabilitacja, niechęć do dzieci, psów, podeszły wiek, agresja,szkolenie, socjalizacja. Podejście do psa z żółta wstążeczką spowoduje u niego stres i o tym ma uświadamiać tasiemka. Po prostu nie zbliżaj się, pies też ma swoje potrzeby- uszanuj to. Wiele osób deklaruje miłość do zwierząt i bez namysłu podchodzi do nich, głaszcząc i chcąc nawiązać kontakt. Pies nie jest zabawką, maskotką, która ma dzielnie znosić zachcianki ludzi i na wszystko się zgadzać. Takie oznaczenie ma pomóc zwierzętom. Nie zwalnia właściciela z odpowiedzialności czy z pozytywnego wychowania psa. Projekt działa już w wielu innych krajach i z powodzeniem edukuje społeczeństwo. Żółta wstążeczka na nodze. Fioletowa kokardka na szyi. Multiple Choice. Edit. Please save your changes before editing any questions. 45 seconds. 1 pt.
O akcji The Yellow Dog Project słychać w Gdańsku niewiele. Zarówno przechodnie, jak i psiarze, pytani, co sądzą o tej inicjatywie, nie wiedzą, co odpowiedzieć. Nad Motławą nikt nic nie wie Pomysł narodził się w 2012 roku, dziś zrzesza już ponad milion właścicieli psów na całym świecie. Organizatorzy zaczynali od trzech krajów: Stanów Zjednoczonych, Australii i Kanady. Później ruszyła lawina. W projekcie Yellow Dog uczestniczy dzisiaj 45 krajów z całego świata, w tym także Polska. Celem jest przede wszystkim dobro psa. Psa, który może być stary i schorowany, po operacji, w czasie tresury czy po prostu agresywny. Żółta wstążka ma też ulżyć właścicielowi, który nie będzie musiał podczas spaceru powtarzać w kółko: Proszę nie głaskać mojego psa. Nie podchodź ze swoim psem. Proszę dać nam święty spokój. W naszym kraju ten projekt wypada jednak marnie. W Gdańsku spotkanie psa z żółtą wstążką graniczy z cudem. Dlaczego więc akcja, która jest mądra i mogłaby okazać się pomocna w wielu niekomfortowych sytuacjach, jest nieznana? – Wielka szkoda, że ta akcja nie zyskała jeszcze u nas rozgłosu – przyznaje Lidia Pastuszak, psi psycholog z Gdańska. – W relacji człowiek–pies jest zasadniczy problem: ludzie nie umieją odczytywać sygnałów, które daje zwierzę. Dzieci ufnie wyciągają łapki w kierunku obcych psów. Nawet dorośli głaszczą przypadkowe psy, często bez pytania o przyzwolenie. Bo są ładne, bo wyglądają przyjaźnie. Takie zachowania są niedopuszczalne. Psy, tak jak i ludzie, mają problemy emocjonalne. Mogą mieć depresję lub obniżkę nastroju. W takim stanie mogą reagować różnie, czasem agresywnie. Pomysł jest świetny, ale mam wątpliwości, czy żółta wstążka może być tak wyraźnym sygnałem, jakim jest na przykład kaganiec. Gdy widzimy metalowe druty na pysku psa, nie mamy przecież wątpliwości, co to oznacza – dodaje psia behawiorystka. Bzdura czy dobry pomysł? Żółta wstążka przywiązana psu do obroży czy smyczy może jawić się komuś jako bzdura czy ludzka fanaberia. Niektórzy pomyślą, że to ozdoba. Inni, nie zastanawiając się, czy cokolwiek to oznacza, i tak podejdą do psa, bo nie zrozumieją przekazu. Są rasy psów, które lgną do człowieka i innych czworonogów. Żeby komunikat był właściwie odebrany, ludzie muszą go rozumieć. Żeby zrozumieć, trzeba poznać. A więc powinniśmy o tym pisać, rozmawiać, nagłaśniać. Tego projektowi The Yellow Dog dzisiaj brakuje najbardziej. W Gdańsku na pewno. Po kilku słowach wprowadzenia, zapytani o pomysł żółtej wstążki rozmówcy reagowali entuzjastycznie. Najbardziej interesujące były głosy psiarzy, bo to ich głównie cały pomysł dotyczy. – The Yellow Dog Project to świetna inicjatywa, która potrzebuje nagłośnienia, ponieważ jej celem jest przede wszystkim budowanie świadomości, jak obchodzić się z cudzym psem – usłyszałam od Joanny, właścicielki suczki o imieniu Gucza. – Psy w trakcie szczepień, z problemami zdrowotnymi nie powinny mieć kontaktu z innymi pupilami. To samo dotyczy psów, które mogą po prostu bać się innych ludzi lub nie lubić dzieci. Psy, tak samo jak i ludzie, potrzebują przestrzeni, dlatego żółta wstążeczka może to świetnie zasygnalizować – dodaje mieszkanka Zaspy. Podobnego zdania jest Monika, właścicielka kundelka, który wabi się Kojot, oraz wolontariuszka w gdańskim schronisku Promyk. – Uważam, że takie wstążki to bardzo dobry pomysł, o ile wszyscy psiarze i inni ludzie zaczęliby do niego się stosować – mówi Monika. – Wiele psów, szczególnie te małe, bywają agresywne. Żółta wstążka byłaby dobrym ostrzeżeniem. Monika poszła dalej w swoich rozważaniach. I kto wie, jeśli żółta wstążka zda egzamin w Polsce, może i pomysł wolontariuszki ma szansę na przyjęcie: – Psy uwielbiające inne psy mogłyby mieć wstążkę koloru, na przykład, zielonego. Oznaczałaby, że pies lubi bawić się z innymi pieskami i jest łagodny wobec ludzi. Pomysł uważam za fajny, ale jeśli nie podchwycą go wszyscy, to będzie tak jak ze sprzątaniem po swoim psie... Dla jedynych to oczywista oczywistość, a dla innych ujma na honorze. – Ja i tak trzymam psa zawsze na smyczy, bo to amstaff, rasa zaliczana do niebezpiecznych – tłumaczy Wojtek, właściciel psa o imieniu Lolo. – Ludzie różnie reagują, najczęściej się go boją, choć Lolo jest przyjaźnie nastawiony do człowieka. Zdarzało się jednak, że gryzł się z innymi psami. Nie wiem, czy przyczepiłbym mu żółtą kokardę. Chyba nie, bo wyglądałby głupio. Może zmienię zdanie, jeśli pomysł się przyjmie. Dotąd nie widziałem na spacerze psa z takim oznaczeniem – wyjaśnia mieszkaniec Żabianki. Akcja The Yellow Dog przyjmie się w Gdańsku, gdy widok żółtej wstążki na stałe wpisze się w świadomość psiarzy i tych, którzy psów nie mają. Jeśli stanie się tak samo jednoznacznym komunikatem, jak kaganiec u psa czy biała laska, z którą spaceruje niewidomy, będzie bezpieczniej i wygodniej. Ludziom i psom.
Słuchajcie - ciekawa akcja. Żółta wstążeczka na smyczy psa, który potrzebuje (z różnych powodów) przestrzeni i nie powinniśmy za blisko niego podchodzić. Zwierzakowo - Żółta wstążka na smyczy agam - Pon 24 Wrz, 2012 14:43Temat postu: Żółta wstążka na smyczyMyślę, że to dobra akcja - Pon 24 Wrz, 2012 14:47Bardzo dobra. olivia - Pon 24 Wrz, 2012 15:14nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas - Pon 24 Wrz, 2012 15:16 olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Ja tak zabijam wzrokiem ze nikt się nie zbliża i nie wpada na dziwne pomysły. agam - Pon 24 Wrz, 2012 15:31 olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Hmmmm chyba dość trudno będzie przekonać zakochane mamy w swoich bąblach, żeby im nałożyły smycz ze wstążką magkal - Pon 24 Wrz, 2012 17:09Super pomysł Choć mi raczej nie potrzebny , jak teraz chodzę przez swoją wioskę z Otim na smyczy to nawet bez żółtych ozdubek ludzie ( nie tylko z psami ) schodzą mi z drogi , cóż niewiele osób chodzi tam z psami na spacery , a to tylko niecale 40 km od stolicy Polski A jak idziemy z siostrą z całą naszą trójką psowatych to już w ogóle ludzie najchetniej przechodzą na drugą stronę ulicy z przerażeniem w oczach Moni - Pon 24 Wrz, 2012 17:26Temat postu: Re: Żółta wstążka na smyczy agam napisał/a: Myślę, że to dobra akcja Bardzo dobra akcja Jesteśmy z Gretą na TAK! olivia - Pon 24 Wrz, 2012 22:32 agam napisał/a: olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Hmmmm chyba dość trudno będzie przekonać zakochane mamy w swoich bąblach, żeby im nałożyły smycz ze wstążką wstążka byłaby na psiej smyczy i oznaczała by: potrzebna wolna przestrzeń od milusińskich czarna wstążka ku przestrodze Basienia - Pon 24 Wrz, 2012 22:45Fajna akcja , powinna być też wstążka kocham wszystkich ludzi, głaskanie przez dzieci mile widziane Moja Desi bardzo lubiła dzieci... dzieci z podwórka wołały na nią Księżniczka Daisy olivia - Pon 24 Wrz, 2012 22:53ja mam z dziećmi wielkie problemy dopiero teraz, jak mam Kloćkę, która dzieci nie lubi, dociera do mnie, ile dzieci zachowuje się okropnie albo wręcz niebezpiecznie dla samych siebie w stosunkach z psami a jedno spotkanie z rozhisteryzowanym dzieciakiem cofa naszą pracę nad byciem grzecznym pieskiem nawet o kilka tygodni niestety sąsiedzi z fajną dwójeczką maluchów, które przyzwyczaiły do dzieci Su już nie mieszkają Marcepan - Wto 25 Wrz, 2012 11:07 olivia napisał/a: niestety sąsiedzi z fajną dwójeczką maluchów, które przyzwyczaiły do dzieci Su już nie mieszkają zaproś Ewęmewę ze Szczepanem. Szczepan fantastycznie socjalizuje. jest czuły i uważny dla zwierząt, a jednocześnie wystarczająco aktywny. i z zadowalającym poziomem decybeli agam - Wto 27 Lis, 2012 13:44Rozpowszechniam dalej różności użyteczne moim zdaniem olivia - Wto 27 Lis, 2012 14:29a propos żółtej wstążki jestem skonfliktowana juz chyba ze wszystkimi okolicznymi właścicielami dużych psów, ktorzy nijak pojąć nie mogą, ze dla malego psa to zaden fun byc pileczką dla duzego, albo zającem dla stada dużych do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie Basienia - Wto 27 Lis, 2012 20:46 olivia napisał/a: do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie Takich wniosków bym nie wysunęła, ale ludzie z ubranymi psami dla lansu dla mnie wyglądają trochę dziwnie, szczególnie napakowani panowie z różowymi pieskami Osobiście nie ubrałabym psa np. na różowo Z drugiej strony myślę sobie, że facet który wychodzi z różowym pieskiem z kokardką musi bardzo kochać pieska lub/i swoją wybrankę Bardzo lubię jesienią, zimą oglądać małe ubrane pieski, szczególnie kundelki ponieważ przeważnie ubrane są w oryginalne kurteczki czy sweterki zrobione własnoręcznie przez swoje żywicielki(nie potrafię się powstrzymać i zawsze zagaduję spacerujące Panie). olivia - Wto 27 Lis, 2012 22:11 Basienia napisał/a: olivia napisał/a: do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie Takich wniosków bym nie wysunęła, No, Ty nie A ja się nie czuję zobowiązana tłumaczyć, że moje nie nosze ubranek dla lansu. Przynajmniej, nie wyłacznie dla lansu Ten obrazek, jak nie witać się z psem niezły. Wiecie, że prawie KAŻDY witając psa glaszcze go po głowie? I jest w szoku jak mówię, że pies tego nie lubi. maja p - Śro 28 Lis, 2012 07:52Prawda, ale akurat moja Bluńcia bardzo wyraźnie się odsuwa gdy ktoś chce ją od góry głasknąć. Nawet ja nie mogę, tzn mogę ale nie powinnam i nie robię tego, bo wyraźnie jej to sprawia przykrość. Z powyższych mnie najbardziej podoba się krótki kurs komunikacji z psem - odczytywanie jego stanów i emocji. Takie kursy powinny być obowiązkowe w szkołach. A tymczasem w szkole podstawowej, do której chodziły moje dzieci widziałam "pięęęęękną" wystawę " o pieskach, namalowaną przez dzieciaki z pierwszych klas. Na 90% obrazków piesek był przymocowany na krótkim łańcuchu do budy. Tak w świadomości większości dzieci wygląda miejsce psa w rodzinie. Straszne, prawda? Szkoda, że o tym jak zajmować się zwierzętami domowymi nie ma ani jednej lekcji, nie przewidziano w ogóle takiego zagadnienia... olivia - Śro 28 Lis, 2012 10:23moje dziewczyny až sie kurczą głaskane po głowie, szczdgólnie Klo. polska szkoła nie przewduje edukacji w kwestii bycia ze zwierzętami jeśli rodzice sie nie wykażą, to agam - Śro 28 Lis, 2012 15:44 olivia napisał/a: Wiecie, że prawie KAŻDY witając psa glaszcze go po głowie? I jest w szoku jak mówię, że pies tego nie lubi. Przyznaję sie bez bicia, że TEZ nie wiedziałam A wytłumaczcie plis o co chodzi ? Bo jak bozie zyję sporo lat KAŻDY głaszcze psy po głowach A i dodam, że rękę do obwąchania też inteligetnie wyciągałam olivia - Śro 28 Lis, 2012 22:44Wyciąganie ręki nie jest takie złe, o ile nie podtykasz jej psy pod pysk i nie nachylasz się nad psem, a najlepiej przykucnąć. Głaskanie po głowie to gest agresji, pies dominując drugiego opiera pysk na jego karku, często taki gest w psim świecie jest początkiem bójki. Poza tym głowa jest często dla psa miejscem drażliwym, wiele psów nie lubi, żeby ktoś obcy dotykał mu głowy. Wystarczy patrzec na psa, zeby wiedzieć, czy to, co robimy jest ok, czy nie. Sztywnośc ciała, spowolnione ruchy, odwracanie głowy, wzroku, pochylanie głowy, ściąganie warg, oblizywanie się, ziewanie, odsuwanie, stawanie bokiem albo wręcz tyłem, to wszystko sygnały uspokająjące wysyłane przez psa. A wysyła je on wtedy, gdy czuje od dyskomfort. Przez dyskomfort rozumiem bardzo szeroką gamę uczuć, od niepokoju, az do krańcowego zdenerwowania. Psa najlepiej głaskać po bokach szyi i tułowia, a kontakt fizyczny powinien zainicjować sam pies, wtedy wiadomo na pewno, że pies tego kontaktu chce. Większośc ludzi nie ma pojęcia, jak wiele psów nie lubi dotykania przez obcych a znosza to, bo są dobrymi pieskami i wybaczają ludziom nieznajomośc psiego savoire vivre. Oczywista: nie wszystkie i do czasu. Małga - Czw 29 Lis, 2012 01:23no to dziś poznałam psa znajomych, wielką krowę berneńską pasterską i co? grzecznie poczekałam aż do mnie podejdzie i pogłaskałam z boku i zostałam kompletnie olana (znaczy nie dosłownie na szczęście) a podeszła jakaś laska nieznajoma (ot zobaczyła pieska) rzuciła się na nią z "o! piesek! piesek!" tarmosząc ją za łeb, za uszy i psina była cała szczęśliwa o! tyle są warte te porady . 138 76 307 140 215 319 83 463

żółta wstążeczka na smyczy